Wieczorem w Poznaniu wylądował czwarty samolot ze sprzętem ochronnym z Chin. Łącznie dostarczono w nich 57 ton sprzętu wartego 20 milionów złotych - to między innymi 100 tysięcy przyłbic, milion masek ochronnych, 100 tysięcy gogli i 100 tysięcy kombinezonów. Kupno sprzętu dla lekarzy było możliwe dzięki darowiźnie Kulczyk Foundation, działającej przy Naczelnej Izbie Lekarskiej.
Chwilę po godzinie 19 na lotnisko w Poznaniu przyleciał dreamliner załadowany środkami ochrony dla personelu medycznego walczącego z koronawirusem. - To czwarty a zarazem ostatni transport z tak pożądanym przez przede wszystkim lekarzy sprzętem ochronnym – powiedział rzecznik prasowy Portu Lotniczego Poznań-Ławica Błażej Patryn.
Łącznie dzięki pomocy Kulczyk Foundation sprowadzono 57 ton sprzętu w postaci gogli, przyłbic i maseczek.
Kpt. Zygmunt Dec poinformował, że dreamliner przyleciał do Poznania z chińskiego Kantonu. – Przewoziliśmy sprzęt medyczny. Wiadomo, jak bardzo tego teraz potrzebujemy. Na pokładzie samolotu spędziliśmy 40 godzin. Chyba bijemy nasze życiowe rekordy – dodał.
Kpt. Maciej Krzeski ocenił, że rejs bez pasażerów, a jedynie w otoczeniu załogi i przewożonego sprzętu wygląda podobnie do lotu wykonanego z pasażerami. – Nie jesteśmy uzależnieni od innych ludzi, ale my musimy być w pełnej gotowości, a jak lecimy, nie zwracamy uwagi, że nie ma na pokładzie ludzi – przyznał. - Z jednej strony był to rejs jak każdy inny, ale świadomość i satysfakcja jest wielka, że dokładamy się do pomocy – dodał.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24