Konińska policja zatrzymała mężczyzn, którzy mieli uszkodzić rzeźbę konia w centrum miasta. Pomnik został na tyle zniszczony, że trzeba było go zdemontować. 23-latkowi, który przyznał się do zniszczenia figury, grozi nawet 5 lat więzienia.
Pomnik stał przed konińskim domem kultury od 2007 roku. Do zeszłego tygodnia, bo 17 października miasto zdecydowało się odczepić z fontanny figurę konia.
- Zniszczenia były na tyle duże, że został przewieziony do serwisu - przekazuje Aneta Wanjas, rzeczniczka prasowa urzędu miasta w Koninie.
Nogi złamane nad kopytami
Sprawcy uszkodzili fontannę w nocy z 11 na 12 października. Ze wstępnych ustaleń wynika, że próbowali wdrapać się na stojącego na tylnych kopytach konia.
- Zabawa skończyła się nie tyle uszkodzeniem samej figury, co również pobliskich rur i instalacji - mówi Wanjas.
Koń ma "podcięte" tylne nogi, zniszczono dysze doprowadzające wodę do fontanny i część ledowego oświetlenia.
Urzędnicy wciąż szacują koszty naprawy fontanny, mogą one sięgnąć nawet kilkunastu tysięcy złotych.
A wandali szukała policja. Pomóc im w tym miało nagranie z monitoringu. Funkcjonariusze prosili o kontakt wszystkich mieszkańców miasta, którzy mogli wiedzieć coś o sprawie.
- Śledczy mozolnie przeglądali zapisy z różnych monitoringów. Dzięki temu wytypowali czterech mężczyzn, którzy mogą mieć związek z tym aktem wandalizmu - informował Marcin Jankowski z konińskiej policji.
Szybka reakcja
Na efekty nie trzeba było długo czekać. - Film obiegł media społecznościowe w środę, a w czwartek rano kryminalni zapukali do drzwi sprawców - podaje Jankowski.
Zatrzymani to czterej mężczyźni w wieku 21–23 lat. Wszyscy są mieszkańcami gminy Kramsk.
- W piątek zawitali do konińskich klubów, żeby się zabawić. Niestety alkohol wzbudził w nich - dosłownie - ułańską fantazję i postanowili dosiąść rzeźby konia. Pierwszych dwóch "jeźdźców" jakoś rzeźba zniosła, ale pod trzecim – 23-letnim – załamały się nogi konia. Zauważył to i dzisiaj już nie wie dlaczego, ale zaczął szarpać rzeźbą i doprowadził do całkowitego załamania nóg i przechylenia konia do przodu - tłumaczy Jankowski.
Szarpiąc konia mężczyzna zniszczył też dysze do wody i oświetlenie rzeźby.
- 23-latek przyznał się do zarzucanego uszkodzenia mienia. Nie do końca jednak był w stanie podać powodu, dla jakiego to zrobił. Zrzucił wszystko na karb spożytego alkoholu. Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje do 5 lat więzienia - wyjaśnia Jankowski.
Skradli też rower
To jednak nie jedyny występek, jakiego rozbawieni młodzieńcy dopuścili się tego wieczoru. Kiedy posilili się i kierowali w stronę rzeźby, przy wyjściu z tunelu od strony dworca PKP zauważyli przymocowany do słupa rower.
- Jego zabezpieczenie krótko opierało się krewkim działaniom trzech mężczyzn. Ukradli rower i na nim pojechali w dalszą drogę - opisuje Jankowski.
Jak dodaje, wątek kradzieży roweru jest jeszcze badany i ustalany udział w niej poszczególnych mężczyzn.
Policjanci poszukują też właściciela roweru, ponieważ nikt nie zgłosił kradzieży.
- W tej sprawie prosimy o kontakt osobisty bądź telefoniczny pod numerem telefonu 63 247 25 16 lub 63 247 24 50 - kończy Jankowski.
Autor: ww, fc/gp / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: UM Konin