Sklepikarz z poznańskiego Łazarza, który walczy z zuchwałymi złodziejami, opublikował kolejny film. W czwartek wieczorem dwóch młodych mężczyzn ukradło karton zapalniczek.
Marek Obtułowicz, właściciel małego sklepu, który jest regularnie okradany, od maja publikuje w internecie nagrania, na których dokładnie widać złodziei. Przez chwilę myślał, że uda mu się w ten sposób zniechęcić kolejnych. Okazało się jednak, że nie.
Spokojny czwartkowy wieczór
- Miałem nadzieję , że już mam spokój. A tu nie – pisze pan Marek pod filmem z minionego czwartku. Wieczorem do jego sklepu wszedł młody chłopak. - Prosi setkę cytrynówki i piwo. Po chwili wchodzi drugi. Nic nie wskazuje, że mają złe zamiary. Podaję zamówione towary. Nagle jeden gwałtownym ruchem porywa z lady cały karton zapalniczek - pisze dalej Obtułowicz.
Mimo szybkiego przyjazdu policji, nie udało się odnaleźć sprawców kradzieży. Pozostało po nich natomiast kolejne nagranie.
Nie chce siedzieć cicho
W jednym z opublikowanych w sieci filmów Obtułowicz tłumaczył, dlaczego zdecydował się na taki krok. - Te osoby nie boją się mandatu, nie boją się policji, ale bardzo boją się utraty anonimowości (…) Styl tej kradzieży to tak, jakby pokazać całemu społeczeństwu "a cóż wy możecie mi zrobić? możecie mi naskakać, a najlepiej jakbyście się zamknęli w domach i siedzieli cicho".
Jeszcze na początku lipca sklepikarz mówił, że dzięki publikowaniu filmów jego problemy ze złodziejami się skończyły. Jak widać, nie wszyscy boją się publikacji wizerunku.
Nie odpuści
Jeden z internautów, który obejrzał czwartkowe nagranie, pyta w komentarzu, dlaczego właściciel sklepu nie zamontuje kraty i tylko małego okienka do obsługi w nocy? - Bo to by świadczyło, że to ja się ich boję a to oni maja bać się mnie – pisze w odpowiedzi Marek Obtułowicz i zapowiada, że zgłosi sprawę na policję.
Autor: kd/roody / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: youtube.com | zegmarek / youtube.com