W Gorzycach Wielkich (województwo wielkopolskie) dwa psy - pod nieobecność ich właścicieli - wybiegły z posesji i zaatakowały kobietę. Pogryziona 26-latka w szóstym miesiącu ciąży trafiła do szpitala. Sprawą zajmuje się policja.
Do zdarzenia doszło we wtorek w Gorzycach Wielkich w powiecie ostrowskim. Dyżurny policji odebrał zgłoszenie o godzinie 11.21.
- Zostaliśmy powiadomieni, że w Gorzycach Wielkich psy zaatakowały i pogryzły kobietę - potwierdza Małgorzata Michaś, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ostrowie Wielkopolskim.
Z pomocą ruszyli kierowcy
Jak tłumaczy, według wstępnych ustaleń policjantów dwa psy, w tym jeden najprawdopodobniej rasy amstaff, wybiegły z terenu posesji i zaatakowały idącą ulicą 26-latkę. - Kobieta z obrażeniami trafiła do szpitala - podaje Michaś.
Poszkodowana pani Kamila ma obrażenia twarzy. Jej zdrowiu i życiu nic już nie zagraża. Jak sama mówi, do ataku doszło, gdy wracała ze sklepu. Już gdy do niego szła, brama na posesję była otwarta, a jeden z psów wyszedł na zewnątrz. Gdy wracała z zakupami, podbiegł do niej drugi z czworonogów - Ten amstaff mnie zaatakował. Chapsnął mnie, upadłam na ziemię - opowiada kobieta.
Kobiecie pomogli przejeżdżający obok kierowcy. Jeden zatrzymał się i chciał odciągnąć od niej psa. Zwierzę miało jednak nie reagować. - Drugi pan zatrąbił i wtedy ten pies się odsunął - mówi poszkodowana.
- Bałam się strasznie bo jestem w ciąży, w 26. tygodniu - dodała pani Kamila.
Psy pod obserwacją
W momencie zdarzenia właścicieli psów nie było w domu. - Funkcjonariusze dokładnie ustalają wszystkie okoliczności tego zdarzenia - zapewnia Michaś.
Psy znajdują się pod obserwacją weterynarza.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24