Podopieczni gnieźnieńskiego schroniska dla bezdomnych będą częściowo sami zarabiać na swoje utrzymanie. Dzięki inicjatywie prezydenta Gniezna bezdomni będą mieli nie tylko szansę na zdobycie pracy w Zakładzie Zieleni Miejskiej, ale i powrót do normalnego życia.
Grupa bezdomnych będzie dbać m.in. o odśnieżanie zimą, a w okresie wiosenno-jesiennym o pielęgnację i koszenie trawników oraz utrzymanie w czystości miejskich terenów zielonych.
Z inicjatywą umożliwienia pracy bezdomnym ze stowarzyszenia "Dom" wyszedł prezydent Gniezna Tomasz Budasz. W styczniu władze stowarzyszenia podpisały na rok umowę z nowopowstałym Zakładem Zieleni Miejskiej. W ciągu 12 miesięcy pracy, grupa bezdomnych zarobi łącznie 42 tys. zł, które m.in. pomogą w utrzymaniu schroniska i zapewnią "kieszonkowe" osobom, które podejmą się nowych obowiązków.
- Inicjatywa ma pokazać, że osoby bezdomne same mogą pracować na swoje utrzymanie, że jeśli tylko zechcą to dadzą radę. Gniezno chce ich otoczyć opieką, wskazać drogę żeby przypomnieli sobie, weszli w tryb pracy, gdzie należy rano wstać i być trzeźwym aby wywiązywać się ze swoich obowiązków - podkreśliła rzeczniczka urzędu miasta w Gnieźnie Anna Dzionek.
"Cenna praca grupowa"
Bezdomni będą utrzymywali w czystości i dbali o Skwer Orląt Lwowskich, parki im. Kaczorowskiego i im. Kościuszki oraz parking przy ulicy Sobieskiego. Zdaniem prezesa zarządu stowarzyszenia "Dom" Mariana Wierzbickiego, to niezwykle ważna inicjatywa, która może pomóc osobom w trudnej sytuacji życiowej zupełnie odmienić ich życie.
- Cenna jest także praca grupowa, która uczy takie osoby współdziałania i pozwala ponownie wejść na rynek pracy, żeby bezdomni mogli się usamodzielniać. Inicjatywa, która powstała w Gnieźnie jest bardzo pozytywnym zjawiskiem i co najważniejsze, ludzie się w to bardzo chętnie angażują - zaznaczył Wierzbicki.
Dodał, że dzięki inicjatywie osoby bezdomne ponownie odkrywają swoje talenty, wiedzę czy nawet wykształcenie. - Dodatkowo bardzo chętnie uczą się nowych rzeczy, zdobywają zupełnie nowe umiejętności. To pokazuje, że bezdomni nie zawsze tylko wyciągają rękę z prośbą o pomoc, ale i sami chcą pomagać, pracować dla dobra miasta, samego siebie i na rzecz schroniska, które jest teraz ich domem. To pokazuje, że te osoby chcą coś wiedzieć i chcą coś sobą znaczyć - mówił.
Nie pierwszy raz
To nie pierwsza współpraca między miastem Gniezno a stowarzyszeniem i schroniskiem dla bezdomnych. W kwietniu 2015 roku rozpoczął się miejski program aktywizacji i wychodzenia z bezdomności. Wówczas, przy wsparciu Powiatowego Urzędu Pracy, przy robotach publicznych zatrudnienie znalazła grupa 15 bezdomnych.
- Zatrudnieni wykonywali wtedy prace porządkowe na terenie całego miasta, niezależnie od własności - sprzątano zarówno tereny miejskie, jak i te należące do Skarbu Państwa. Porządki rozpoczęto od wskazanych przez Straż Miejską dzikich wysypisk i skupiały się przede wszystkim w centrum Gniezna. Prace obejmowały też codzienne sprzątanie plaży na gnieźnieńskim rynku, koszenie trawy, obcinanie odrostów na drzewach, odchwaszczanie - wskazała Dzionek.
Jak dodała, efekty pracy były bardzo pozytywne i dzięki działaniom bezdomnych, w centrum miasta zauważalna była znaczna poprawa czystości. Dzionek zaznaczyła jednak, że do końca sierpnia, czyli do końca trwania programu, pozostały jedynie 4 osoby, natomiast 8 osób musiało zostać zwolnionych z pracy dyscyplinarnie. Mimo to - jak mówiła - dzięki inicjatywie udało się odmienić życie chociaż tych kilku osób.
- Te 4 osoby, które sumiennie pracowały i wykonywały swoje obowiązki rozpoczęły staż z gwarancją zatrudnienia w Lulkowie, w spółce Urbis. Zamieszkali także w mieszkaniu chronionym, w którym każdy otrzymał swój pokój. Każda z osób objęta jest też programem wychodzenia z bezdomności. Czuwa nad nimi pracownik socjalny, który pomaga w powrocie do normalnego społeczeństwa; przypomina też o takich codziennych sprawach, o których bezdomni nie musieli wcześniej pamiętać, jak np. płacenie rachunków itd. - mówiła Dzionek.
Prezydent Gniezna zapowiedział kolejną edycję programu w 2016 roku.
Autor: ib//ec / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY-SA 4.0 | Diego Delso