Ekolodzy alarmują: żywcem zamurowują jerzyki. Spółdzielnia: robimy dla nich otwory

Jerzyki rozpaczliwie walczą o swoje gniazda
Jerzyki rozpaczliwie walczą o swoje gniazda
Źródło: Jolanta Jureczko

Prace ociepleniowe na jednym z osiedli w Żarach (woj. lubuskie) stały się kością niezgody między spółdzielnią mieszkaniową, a obrońcami zwierząt. Chodzi o jerzyki - niewielkie ptaki, które budują swoje gniazda w blokach z wielkiej płyty. - Są teraz żywcem zamurowywane - alarmuje Jolanta Jureczko, prezes Żarskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt "Aport".

Jerzyki to ptaki, które budują swoje gniazda w miastach, blisko ludzi. Jednym z ich ulubionych miejsc są szczeliny w blokach na osiedlach z wielkiej płyty. Tak też jest Żarach, gdzie obecnie trwa ocieplanie kolejnych budynków.

Gniazda w blokach

Jak informuje Jolanta Jureczko, prezes Żarskiego Stowarzyszenia Ochrony Zwierząt "Aport" podczas ocieplania budynków są zamurowywane gniazda jerzyków.

- Ptaki latają wokół budowlańców i szaleją. Po mojej interwencji zaczęli wywiercać otwory, żeby umożliwić ptakom wylot z przestrzeni między płytami, ale w dwa dni zdążyły ucierpieć już pisklęta i złożone jaja, z których nic się nie wykluje - mówi.

Ponad 120 niewyklutych piskląt może zostać odciętych od świata, a tym samym pozbawionych szans na przeżycie. Ptaki te są objęte w Polsce ścisłą ochroną gatunkową. W związku z tym nie powinno prowadzić się prac remontowych i budowlanych na terenach przez nie zamieszkałych w sezonie lęgowym. Trwa on od początku marca do końca sierpnia.

Prokuratura już zawiadomiona

Według prezesa spółdzielni mieszkaniowej Stanisława Hałabury przed przystąpieniem do prac blok był obserwowany pod kątem ornitologicznym.

- Nie chcemy ptakom utrudniać żywota, wywiercamy w styropianie dziurę maksymalnie 2-3 minuty po założeniu płyty. (…) Wykonujemy tam prace na podstawie pozwolenia budowlanego, które wydaje starostwo. Ja jestem z wykształcenia przyrodnikiem i nie chciałbym działać na niekorzyść przyrody, ale nie będę wstrzymywał prac tylko dlatego, że gniazdują tam ptaki - mówi Hałabura.

- Dziurki to on może sobie w papierze wycinać - komentuje wypowiedź prezesa Jolanta Jureczko. Jest oburzona brakiem reakcji na jej apel. Ze łzami w oczach patrzy, jak zdezorientowane ptaki krążą wokół rusztowania. Kobieta rozmawiała z prawnikiem, który stwierdził nieprawidłowości względem ustawy o ochronie przyrody. Złożyła już zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

Autor: mk/ib / Źródło: TVN24 Poznań

Czytaj także: