Zginęły dwie 18-latki, dwóch 19-latków i 17-latek. Auto, którym podróżowali, wpadło do stawu w Ciborzu (woj. lubuskie). Wszyscy jechali do pracy.
Do wypadku doszło przed godziną 6. Na trasie Cibórz-Skąpe audi zjechało z drogi i wpadło do pobliskiego stawu.
- Zgłoszenie otrzymaliśmy od innego kierowcy, który zauważył uszkodzone bariery energochłonne i wystający znad lustra wody fragment pojazdu - mówi Marcin Ruciński ze świebodzińskiej policji.
Jak dodaje, prawdopodobnie na łuku mokrej jezdni kierowca stracił panowanie nad autem.
Nie wiadomo, jak długo samochód znajdował się w wodzie.
Autem podróżowało pięć osób. Na miejscu pojawili się strażacy, policja i pogotowie ratunkowe, lądował też śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Nikt nie przeżył
Jeden ze strażaków wszedł do wody i podczepił auto do liny, którą wyciągnięto je na brzeg.
- Cztery osoby zostały wyciągnięte z samochodu przez pierwsze zastępy straży pożarnej, natomiast ostatnią musieli podjąć już ratownicy z grupy wodnonurkowej - podaje Dariusz Szymura, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej PSP w Gorzowie Wielkopolskim.
Mimo reanimacji nie udało się uratować żadnej z pięciu osób. Ostatnią ofiarę reanimowano przez 40 minut.
Byli zapięci w pasy
Sprawą zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie. - Ustalono z dużym prawdopodobieństwem, że pojazdem audi kierowała młoda kobieta. Wszystkie zmarłe osoby po wydobyciu pojazdu z wody, w tym kierująca pojazdem, przypięte były pasami bezpieczeństwa - informuje Zbigniew Fąfera, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Podróżujący to dwie kobiety i trzech mężczyzn. Jak podaje prokurator, prawdopodobnie jechali oni do pracy w jednym z marketów. - Zginęły dwie 18-latki, dwóch 19-latków i 17-latek. Kobiety pochodziły z okolic Sulechowa, a mężczyźni z powiatu świebodzińskiego – poinformował Fąfera.
Policjanci wspólnie z prokuratorem prowadzili szczegółowe oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczając powstałe ślady, które pomogą w odpowiedzi na pytanie o okoliczności tego zdarzenia.
- Warunki we wtorkowy poranek były trudne, zwłaszcza w tym miejscu. Mokra i śliska nawierzchnia, łuk drogi, słupek rtęci wskazujący na 2-3 stopni Celsjusza, duża wilgotność tego terenu stwarzały trudne warunki dla kierowców. W określeniu bezpośredniej przyczyny śmierci młodych osób z pewnością pomogą zarządzone przez prokuratora badania prosektoryjne - wyjaśnia Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.
Odcinek drogi drogi powiatowej Cibórz-Skąpe na czas prowadzonych czynności był nieprzejezdny przez ponad sześć godzin.
Do tragedii doszło w Ciborzu:
Autor: FC/ec / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lubuska Policja