500 złotych - taką nagrodę wyznaczył burmistrz Kleczewa (woj. wielkopolskie) dla osoby, która wskaże, kto podrzucił głowę martwego dzika na przystanek autobusowy w jednej ze wsi. - Głowę musiał podrzucić ktoś bardzo nieodpowiedzialny - podkreślają przedstawiciele magistratu.
Przystanek autobusowy w Budzisławiu Kościelnym (woj. wielkopolskie). Tydzień temu do stojącego tam kosza na śmieci, ktoś podrzucił głowę martwego dzika.
- Gdy tylko dowiedziałem się o tej sytuacji, pojechałem z pracownikiem na miejsce. Skonsultowałem się z powiatowym lekarzem weterynarii i zgodnie z instrukcjami zapakowaliśmy głowę dzika do foliowego worka tak, by nie dotykać truchła. Następnie umieściliśmy worek w miejscu pozbawionym dostępu do wody, zwierząt i żywności - opowiada Stanisław Maciejewski, kierownik referatu inwestycji, rozwoju, gospodarki komunalnej i ochrony środowiska w kleczewskim magistracie.
Następnego dnia powiatowy lekarz weterynarii pobrał od truchła zwierzęcia próbki. Trzeba było sprawdzić, czy dzik mógł być zarażony wirusem ASF (afrykański pomór świń). - Na szczęście okazało się, że wynik jest ujemny. Zwierzę było zdrowe. Jego utylizacją zajęła się gmina - mówi Ireneusz Szefliński, powiatowy lekarz weterynarii w Koninie.
Kiedy magistrat dostał już pełną dokumentację, pracownicy musieli znaleźli firmę z Wielkopolski, która zgodzi się zutylizować głowę dzika. Zgodnie z procedurami mieli na to dwie doby. Udało się, ale trzeba było zapłacić za usługę tysiąc złotych.
Burmistrz wypłaci nagrodę
Gmina pozbyła się problemu, ale nie zamierza tak tej sprawy zostawić. Władze chcą wiedzieć, kto odpowiada za całe zamieszanie. Dlatego w miniony wtorek, podczas posiedzenia rady gminy, wójt wyznaczył nagrodę w wysokości 500 złotych dla osoby, która wskaże, kto podrzucił głowę dzika. Nagrodę wypłaci z własnych pieniędzy.
- To są jakieś niepoważne żarty. W tym przypadku wynik badań na ASF był ujemny. Ale nie chcę nawet się zastanawiać, co by było, gdyby ten wynik był pozytywny. Głowę musiał podrzucić ktoś bardzo nieodpowiedzialny. Sądzimy, że nie był to myśliwy, bo zdawałby sobie sprawę z konsekwencji - mówi Maciejewski.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock