Nadzór budowlany zamknął jedyny most we Wronkach (woj. wielkopolskie). - Wyniki kontroli są jednoznaczne i wymagają natychmiastowej reakcji. Nawet kilka godzin oczekiwania może doprowadzić do tragedii - poinformował wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann. Dla mieszkańców to dramat - by dostać się autem z jednej strony miasta na drugą trzeba teraz pokonać aż 15 kilometrów.
Kontrolę 176-metrowego mostu na drodze wojewódzkiej nr 182 przeprowadził w poniedziałek wielkopolski wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego. Wyniki są zatrważające.
Most pęka, osuwa się ziemia
Stwierdzono rozszczelnienie i pęknięcie chodnika na dojściu do obiektu od strony centrum Wronek, rozszczelnienia pomiędzy jezdnią a krawężnikiem oraz krawężnikiem a chodnikiem, pęknięcia w skarpie gruntowej od strony południowej i na podporach mostu. Stwierdzono też wyboczenie balustrady.
- Podczas kontroli ustalono, że wzdłuż rzeki Warty, również w obrębie mostu, trwa budowa ścieżki rekreacyjnej pieszo-rowerowej. Podczas kontroli zaobserwowano ruchy masowe gruntów w tym obszarze na długości około 100 metrów w górę rzeki Warty - informuje Anna Czuchra z Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu.
"Może dojść do tragedii"
Wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego po spotkaniu z wojewodą wielkopolskim Zbigniewem Hoffmannem zdecydował o natychmiastowym zamknięciu mostu.
- Stwierdzone postępujące uszkodzenia w kontrolowanym obiekcie mogą zagrażać bezpieczeństwu życia i zdrowia ludzi. Wyniki kontroli są jednoznaczne i wymagają natychmiastowej reakcji. Nawet kilka godzin oczekiwania może doprowadzić do tragedii - tłumaczy wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann.
Po wydarzeniach z Genui pośpiech jest zrozumiały. Przypomnijmy, 14 sierpnia około południa zawalił się fragment wiaduktu na autostradzie A10. Zginęły 43 osoby.
Została tylko kładka
Zamknięciem mostu zaskoczony jest burmistrz Wronek Mirosław Wieczór. "Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu poinformował nas, że most jest w dobrym stanie. Zamknięto go na podstawie "powierzchownej" oceny. Właściciel mostu zlecił dogłębną ekspertyzę specjalistom z Politechniki Poznańskiej. Dzięki niej będziemy wiedzieć, w jaki sposób i kiedy most będzie mógł być użytkowany" - napisał na swoim fanpage'u.
Dla miasta to spory problem, bo most na ulicy Jana Pawła II to jedyna przeprawa przez rzekę Wartę we Wronkach, którą mogą poruszać się auta. Piesi i rowerzyści mają jeszcze do dyspozycji kładkę w ciągu ulicy Zwycięzców.
Jak poinformował burmistrz Wronek, w związku z zamknięciem mostu uruchomiono tymczasowy parking na łące przy kładce i w Olszynkach.
Objazd? Co najmniej 15 km
- W związku z utrudnieniami w ruchu wyznaczone zostaną objazdy. Możliwy jest objazd przez Obrzycko lub Sieraków - tłumaczy Sandra Chuda z szamotulskiej policji.
To jednak oznacza spore wydłużenie drogi - by dostać się autem z jednej strony miasta do drugiej, przez Obrzycko trzeba pokonać 25 kilometrów, przez Sieraków - 50 km. Można też skorzystać z jednej z przepraw promowych w okolicy. Przez najbliższą w Wartosławiu to "tylko" 15 km. Prom jednak kursuje obecnie tylko w określonych godzinach. W dni robocze między godz. 6 a 10 oraz między godz. 14 a 19, a w soboty między godz. 9 a 15.
Strażacy będą dyżurować
Zamknięcie mostu to też kłopot dla miejscowych służb. Strażacy zdecydowali, że w zaistniałej sytuacji dyżury pełnić będą po obu stronach rzeki.
- Na czas zamknięcia mostu jeden wóz strażacki stacjonuje na parkingu strzeżonym przy hotelu Olympic we Wronkach - mówi Stefan Kaszkowiak z Ochotniczej Straży Pożarnej we Wronkach.
Jak dodaje, inne służby ratunkowe w nagłych sytuacjach będą mogły skorzystać z kładki. - Obciążano ją czterema tirami, więc pogotowie spokojnie przez nią przejedzie - tłumaczy.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps, WWNIB, Mirosław Wieczór (burmistrz Wronek)