Poranna jazda autobusem nie skończyła się dla dzieci szczęśliwie: kierowca autokaru, w którym podróżowało około 40 młodych pasażerów, nie zdążył wyhamować i wjechał w ciężarówkę. - Pięcioro dzieci trafiło do szpitala - relacjonuje Mateusz Sławek z gorzowskiej policji. Utrudnienia na drodze krajowej numer 29 trwały cztery godziny.
Wszystko wydarzyło się w poniedziałek po godzinie siódmej rano, pomiędzy Słubicami a Cybinką (Lubuskie). Jak wynika z pierwszych ustaleń policji, wina leży po stronie kierowcy autobusu.
- Kierujący pojazdem ciężarowym zatrzymał się celem przepuszczenia innego pojazdu, który skręcał w lewo. Wówczas kierujący autobusem nie zauważył tego, nie zdążył wyhamować i uderzył w tył tego pojazdu - relacjonuje Katarzyna Kasik z policji w Słubicach.
Ruch wahadłowy
Wiadomo, że obaj kierowcy byli trzeźwi.
Autokarem jechało około 40 dzieci. Miały od 7 do 19 lat. Według początkowych informacji szóstka z nich miała trafić do szpitala. Po godzinie 11 funkcjonariusze podali świeższe ustalenia: - Obrażenia poniosło pięcioro z nich i zostali oni przetransportowani do szpitala - mówi Mateusz Sławek z policji w Gorzowie Wielkopolskim.
- Czekamy teraz na wyniki badań, żebyśmy mogli stosownie zakwalifikować zdarzenie - dodaje.
Na drodze wprowadzono ruch wahadłowy. Utrudnienia na miejscu trwały cztery godziny. Od godziny 11.45 droga jest już całkowicie przejezdna.
Auta zderzyły się między Słubicami a Cybinką:
Autor: ww / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: KPP Słubice