Mężczyzna idzie ulicą Szamarzewskiego, dobiegają do niego policjanci. Na horyzoncie widać tez nadjeżdżający radiowóz na sygnale. Chwilę później ścigany już leży. Policjanci kierują w jego stronę broń i zakuwają go w kajdanki. Tak wyglądało zatrzymanie agresywnego przestępcy na poznańskich Jeżycach. Chwilę wcześniej mężczyzna wyrwał broń jednemu z funkcjonariuszy i oddał kilka strzałów.
Około godziny 16.15 policjantów patrolujących Jeżyce zatrzymał kierowca skody. - Mężczyzna powiedział, że jakiś szaleniec przed chwilą uszkodził mu auto i wskazał im, w którą stronę pobiegł - mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Niszczył auta, zaczepiał ludzi
Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w pościg. - Po drodze ludzie mówili im, gdzie znajduje się ten mężczyzna. Miał zniszczyć kolejne auta i wnętrze poradni zdrowia oraz zaczepiać ludzi - podaje Borowiak.
Według przechodniów, uciekinier miał przy sobie nóż. W pewnym momencie ukrył się na podwórzu jednej z kamienic przy ulicy Staszica.
- Gdy policjanci tam weszli, próbował uciec przeskakując przez zamkniętą bramę - relacjonuje Borowiak.
Zabrał broń, zaczął strzelać
W pewnym momencie mężczyzna zeskoczył na funkcjonariuszy. Doszło do szarpaniny. Podczas walki w parterze, broń jednego z funkcjonariuszy wysunęła się z kabury. - Mężczyzna chwycił pistolet i kilka razy nacisnął na spust - mówi Borowiak.
Policjantom udało się wykręcić mu ręce i wyrwać broń. Mężczyźnie zdołał się jednak wyswobodzić.
Doszło do kolejnego pościgu. Jego finisz nagrała kamera monitoringu znajdująca się na ulicy Szamarzewskiego w pobliżu skrzyżowania z ulica Polną.
Jeszcze się wyrywał
Na filmie widzimy mężczyznę ubranego w czerwoną bluzę i niebieskie spodnie dresowe przechodzącego przez ulicę Szamarzewskiego. Za nim biegną chodnikiem po północnej stronie ulicy policjanci, którzy dopiero co minęli ulicę Kassyusza. Przebiegają przez jezdnię, po czym po chwili zatrzymują uciekiniera. Dwaj funkcjonariusze kierują w jego stronę broń. Pozostali starają się go obezwładnić. Najpierw we dwójkę, potem dobiega kolejnych trzech. Dopiero wtedy, wspólnymi siłami udaje się im wykręcić mężczyźnie ręce i zakuć w kajdanki.
To trener z siłowni
- Zatrzymany to 39-latek, instruktor personalny, pracujący w kilku poznańskich siłowniach. Podczas przeszukania w jego domu zabezpieczono 250 ampułek ze sterydami i anabolikami. Był już wcześniej notowany. Mężczyzna był pod wpływem silnych środków psychoaktywnych - podaje Borowiak.
Trafił do szpitala na oddział toksykologii. Tam wciąż znajduje się pod okiem policjantów. Zarzut narażenia zdrowia i życia wielu osób usłyszy, prawdopodobnie jeszcze w środę - podała PAP.
Autor: FC/mś / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań