Do poznańskiego szpitala im. Degi trafiło 13-miesięczne dziecko, któremu starszy, 7-letni brat odrąbał siekierą dwa paluszki. Malec przeszedł już operację, teraz lekarze czekają, czy replantacja się powiedzie.
Jak dowiadujemy się w szpitalu, do wypadku miało dojść w trakcie zabawy. 13-miesięczne dziecko chciało "pomóc" 7-letniemu bratu rąbać drewno. Wtedy starszy obciął młodszemu dwa palce.
Rodzice natychmiast zawieźli chłopca do szpitala w Głogowie, skąd odesłani zostali do Legnicy. W tamtejszej lecznicy zadecydowano, że najlepiej będzie, jeśli dziecko trafi do szpitala w Poznaniu. Chłopiec został przetransportowany helikopterem. Kilka godzin po zdarzeniu leżał już na stole operacyjnym w szpitalu im. Degi.
- Siekierą obcięto chłopcu dwa paluszki. Jeden na wysokości opuszki, co zostało zaopatrzone, a drugi na wysokości paliczka środkowego. Była podjęta próba replantacji i teraz czekamy na efekt końcowy - tłumaczy dr Jerzy Wiese, chirurg, który operował dziecko.
Malec czuje się dobrze, na oddziale przebywa razem z mamą. Następne kilka dni dadzą odpowiedź, czy przyszyty palec przeżyje.
Policja sprawdzi co się stało
Dotychczas zdarzenie nie zostało zgłoszone na policję.
- Pojedziemy do rodziców dziecka, aby ustalić okoliczności tego zajścia. Zapewne do zdarzenia doszło w sposób nieumyślny, więc opiekunom nie powinny grozić żadne konsekwencje prawne - mówi Bogdan Kaleta, oficer prasowy głogowskiej policji.
Autor: ib/i / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu | gradient