Po tym jak w nocy z czwartku na piątek zarwał się tam sufit na drugim piętrze, galeria zamknięta będzie jeszcze przynajmniej kilka dni. W tym czasie skontrolowane zostaną elementy konstrukcyjne, instalacje i cała połać dachowa. Jak wynika z ustaleń nadzoru budowlanego, przyczyną zdarzenia był splot kilku okoliczności, w tym awaria systemu przeciwpożarowego. Reporter TVN 24 dotarł do nagrań z monitoringu wewnątrz obiektu. Obraz z dwóch kamer pokazuje rozmiary tego zdarzenia.
W sumie zawaliło się około 300 metrów kwadratowych podwieszanego sufitu razem ze stelażem. Galeria została zamknięta.
- Podjęliśmy decyzję, aby galerię pozostawić nieczynną do południa w poniedziałek. Wtedy zobaczymy, na czym stoimy i będziemy wiedzieć, jakie dalsze decyzje podjąć - mówił w poniedziałek Norbert Fijałkowski, właściciel galerii.
Decyzja około południa
- Należy sprawdzić stan wszystkich podwieszanych sufitów, na wszystkich kondygnacjach centrum. To, że doszło do tego typu awarii, mogło negatywnie wpłynąć na stan techniczny stropów - tłumaczył przed godz. 10 Paweł Łukaszewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
- Mamy nadzieję, że będziemy mogli otworzyć obiekt poza częścią, w której doszło do zawalenia sufitu - liczył rano Fijałkowski.
Krok od tragedii
Tuż przed godz. 13 galeria poinformowała, że obiekt pozostanie na razie zamknięty.
Jak wynika z ustaleń Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowalanego, było kilka przyczyn zawalenia sie sufitu. - Awaria instalacji przeciwpożarowej, w kilku miejscach stwierdzono przecieki z pokrycia dachu, do tego wadliwie zamocowane były podsufitki do konstrukcji dachu – wymienia Paweł Łukaszewski. Woda spadała na sufit a ten przesiąknięty sufit nie wytrzymał ciężaru i runął.
- Ogromna powierzchnia, gdyby do tego doszło w czasie funkcjonowania galerii, mogłoby dojść do tragedii. Trudno byłoby sobie wyobrazić konsekwencje tego zdarzenia, gdyby nie doszło do niego w nocy - ocenia Łukaszewski. Według jego szacunków sufit, który się zarwał, mógł mieć wagę kilkadziesiąt kilogramów na metr kwadratowy.
PINB zlecił właścicielom galerii kontrole elementów konstrukcyjnych, instalacji i całej połaci dachowej. Te potrwają co najmniej kilka dni.
Najpierw zdjęcia strażaków
Sufit runął w centrum handlowym w nocy z czwartku na piątek. Spadając uszkodził instalację tryskaczową, więc galeria została zalana - informowali po akcji poznańscy strażacy, którzy pokazali pierwsze zdjęcia obiektu.
"Sytuacja wymagała odcięcia zasilania elektrycznego w całym obiekcie. Przeszukano miejsce zdarzenia w celu odnalezienia osób poszkodowanych. Na całe szczęście nikt nie ucierpiał" - podali strażacy na swojej stronie.
Poważne problemy na dworcu
Zamknięcie galerii handlowej to spory problem nie tylko dla jej klientów, ale przede wszystkim dla pasażerów korzystających z dworców PKP i PKS.
Najkrótsza droga z przystanku tramwajowego na dworzec wydłużyła się do 419 metrów.
Najbardziej kuriozalna jest jednak droga z dworca PKP do dworca PKS - zamiast przez schody znajdujące się na terenie galerii handlowej, pasażerowie muszą pokonywać 400-metrową drogę przez most Dworcowy.
Ze sporymi utrudnieniami muszą zmagać się także kierowcy - wyłączony jest parking wielopoziomowy znajdujący się w budynku galerii.
Sufit runął w nocy z czwartku na piątek:
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: monitoring