Zmaltretowany, zakopany żywcem pies wraca do zdrowia. Areszt dla podejrzanych

Oprawcy spędzą w areszcie 2 miesiące
Oprawcy spędzą w areszcie 2 miesiące
Źródło: tvn24

Dwa najbliższe miesiące spędzą w areszcie mężczyźni, którzy we Władysławowie mieli pobić i zakopać żyjącego jeszcze psa. W środę usłyszeli zarzuty znęcania się ze szczególnym okrucieństwem. Pies jest pod stała opieką lekarzy.

Obaj mężczyźni zostali zatrzymani we wtorek wieczorem, po anonimowej informacji od mieszkańca. W środę obaj zostali przesłuchani i usłyszeli zarzuty znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem.

- Po tym jak prokuratura skierowała wniosek o tymczasowe aresztowanie wobec zatrzymanych, sąd zdecydował, że najbliższe dwa miesiące oprawcy spędzą za kratami - informuje Daniel Stenzel, reporter TVN24.

Zatrzymanym grożą nawet 3 lata więzienia.

Pies jest pod opieką weterynarzy

Pies jest pod opieką weterynarzy

Skowyt z gruzowiska

Czytelników tvn24.pl poruszyła historia zmaltretowanego i przysypanego gruzem psa. Zwierzę znalazła w niedzielę rano mieszkanka Władysławowa, która wyszła na poranny spacer.

- Szłam drogą z moim psem i usłyszałam przeraźliwy skowyt. Najpierw pomyślałam, że to wilczur, który jest na jednej z pobliskich posesji. Po chwili wycie znów się powtórzyło. To brzmiało jak błaganie o życie - opowiada kobieta.

Pani Sylwia nie zastanawiała się długo. Pobiegła do domu po męża i poprosiła, żeby poszedł z nią na pobliskie gruzowisko. To stamtąd dochodziło wycie. - Pies leżał przysypany gruzem. Miał liczne rany na ciele i taki śluz na łapach. To był przerażający widok - wspomina pani Sylwia.

Na miejsce wezwano policję i weterynarza, który zaopiekował się psem. Ten zdiagnozował u zwierzęcia martwicę wszystkich kończyn, liczne potłuczenia oraz opuchlizny.

CZYTAJ WIĘCEJ

Ma apetyt na życie

Teraz jak informują opiekujący się psem lekarze jego stan jest stabilny, jest pod stałą opieką. - Zostały wykonane zdjęcia RTG, na szczęście nie ma żadnych złamań. Rany wyglądają nieciekawie, pojawiły się odleżyny i martwica skóry. Walczymy aby odleżyny i martwica się nie pogłębiała. Rokowania są ostrożne, ale psiak ma bardzo dużą wolę życia. Musimy dać mu szansę na wyzdrowienie. Odi ma bardzo duży apetyt i sam je, a to jest bardzo dobra oznaka - podkreślają.

Żywego psa zakopano pod gruzem

Żywego psa zakopano pod gruzem

Psa uratowała kobieta:

Uratowała psa przysypanego gruzem

Uratowała psa przysypanego gruzem

Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.

Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze

Czytaj także: