Brak pieniędzy na zachęcenie motorniczych do zatrudnienia i wysokie opłaty za prąd - to przyczyny zmniejszenia liczby kursów tramwajów w Szczecinie. Teraz średni czas oczekiwania na szynowy pojazd miejskiego przewoźnika będzie wynosił nie 12 minut, a 15. Z prognoz opłat za prąd na przyszły rok wynika, że Tramwaje Szczecińskie zamiast ośmiu milionów złotych - jak do tej pory - będą musiały zapłacić niemal 40 milionów za energię.
W Szczecinie od niedzieli obowiązuje nowy rozkład jazdy tramwajów. Na ulice miasta wyjechało mniej składów, a więc i tłok był większy. Mieszkańcy mogli po raz pierwszy odczuć efekty problemów finansowych miasta.
Dotychczas średni czas oczekiwania na tramwaj wynosił 12 minut. Teraz będzie to 15 minut. Zmiany dotyczą wszystkich linii tramwajowych. - Lepiej żeby tramwaj przyjechał, ale rzadziej, niż nie przyjechał wcale - podkreśla Hanna Pieczyńska, rzecznik prasowy Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego w Szczecinie.
I dodaje: - Tylko ten jeden element pokazuje, jak trudna jest sytuacja finansowa miasta Szczecin.
Pięciokrotnie więcej za prąd
Jak mówi, głównymi przyczynami zmian są problemy kadrowe i finansowe, które zmusiły spółkę Tramwaje Szczecińskie do cięć i likwidacji części połączeń. - W porównaniu z ubiegłym rokiem brakuje 20 motorniczych. Gdyby była szansa podniesienia zarobków w grupie motorniczych czy kierowców, ten upływ czy ubytek byłby mniejszy - uważa Pieczyńska.
Na decyzję wpłynęły też podwyżki cen energii. Propozycja opłat za prąd na przyszły rok - w porównaniu z ubiegłym - w Tramwajach Szczecińskich wzrosły pięciokrotnie: z 8 do niemal 40 milionów złotych.
Czytaj więcej: W pierwszej kolejności telewizory, potem ładowarki, a w końcu ogrzewanie. Kraków planuje oszczędności w komunikacji miejskiej
Pieczyńska podkreśla, że, choć na razie nie ma decyzji o podwyżkach cen biletów komunikacji miejskiej, to taka opcja jest brana pod uwagę.
Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: TVN24