W związku z upałami dyrektor szkoły podstawowej w Bezrzeczu pod Szczecinem postanowił skrócić lekcje. Apeluje też do rodziców, by zaopatrywali dzieci w wodę.
Jarosław Poźniak, dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej przy ul. Górnej 3 w Bezrzeczu, w poniedziałek, na początku lekcji, przeszedł się po klasach z termometrem. – Choć było około godziny ósmej, temperatura już sięgała 30 stopni – relacjonował w rozmowie z nami. – Później niestety temperatura rosła – opowiada.
Włączone wentylatory i zasunięcie żaluzji nie pomagało. Poźniak, mając świadomość, że prognozy zapowiadają upały przez przynajmniej kolejne dwa dni, zdecydował, że skróci lekcje z 45 minut do pół godziny. – Prawo oświatowe daje mi taką możliwość – tłumaczy. Dzięki temu skończą się najpóźniej o 14:30.
"Jest naprawdę gorąco"
Dyrektor zaapelował także do rodziców, by zaopatrzyli swoje pociechy w wodę. – Młodsze dzieci są pojone przez wychowawców – zaznaczył Poźniak.
Lekcje będą na pewno skrócone we wtorek i środę, a potem wszystko zależy od kolejnych prognoz. Rodzice i ich dzieci, uczęszczające do szkoły w Bezrzeczu, z którymi we wtorek rano rozmawialiśmy, rozumieją i popierają decyzję dyrektora. – To dobra inicjatywa. Jest naprawdę gorąco – usłyszeliśmy od wszystkich, których spotkaliśmy.
Jak informuje TVN Meteo, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał we wtorek ostrzeżenia pierwszego stopnia. Synoptycy prognozują, że w ciągu dnia alertów może przybywać. Mogą też zostać ogłoszone w kolejnych dniach, zarówno w związku z upałem, jak i burzami z gradem.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: eŁKa/gp / Źródło: TVN24 Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: tvn24