- Wiedziałem, że skoro Platforma Obywatelska chce, by kandydatem była pani Kidawa-Błońska, to nie należy doprowadzać do jakiegokolwiek konfliktu - podkreślił we "Wstajesz i weekend w TVN24 były marszałek Sejmu Józef Zych. Polityka ludowców typowano - obok byłej rzecznik rządu - na potencjalnego następcę Radosława Sikorskiego w Sejmie.
Zych podkreślił, że ważniejsza od stanowiska marszałka Sejmu była dla niego ustawa o ochronie polskiej ziemi. Ma ona m.in. uchronić Polskę przed wykupem gruntów przez obcokrajowców poprzez wprowadzenie szeregu ograniczeń po zakończeniu okresu ochronnego ustalonego z UE. Została uchwalona w czwartek, choć - jak podkreślił Zych - on sam zabiegał o nią od 2004 roku.
Mówiło się, że PO pozyskała poparcie PSL dla kandydatury Kidawy-Błońskiej.
Jaka koalicja po wyborach?
Zych powiedział także, że z punktu widzenia formalno-prawnego, są to ostatnie miesiące koalicji PO-PSL. - Po wyborach w zależności od tego, jak będzie układ sił w parlamencie, będą tworzone nowe koalicje - stwierdził b. marszałek Sejmu. Dodał, iż jest możliwe, że po wyborach ponownie zawiąże się koalicja PO-PSL.
- Na polskiej scenie politycznej jest w tej chwili takie zamieszanie, że myślę, iż wiele nas jeszcze zaskoczy i te koalicje mogą się różnie układać - ocenił jednak.
Dodał, że jest przekonany, iż po wyborach PSL znajdzie się w Sejmie.
Autor: pk//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24