- Gdyby Trybunał Konstytucyjny w tym nowym składzie uznał, że może rozpatrywać uchwały Sejmu i gdyby uznał wybór tych trzech sędziów za niezgodny z prawem to następstwa byłyby naprawdę szokujące. Każdy wyrok, który zapadł z udziałem któregokolwiek z tych trzech sędziów mógłby być podważony - tłumaczył prof. Marek Chmaj. konstytucjonalista z Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro zaskarżył do Trybunału Konstytucyjnego wybór trzech sędziów z 2010 roku. Chodzi o Stanisława Rymara, Piotra Tuleję i Marka Zubika. Ziobro uważa, że orzeczenia z udziałem tych sędziów można uznać za wadliwe. Zdaniem ministra, niekonstytucyjne było to, że była jedna uchwała sejmu, która wymieniała wszystkich trzech sędziów, i było jedno głosowanie, a nie trzy oddzielne.
- Pewne intencje mógłbym zrozumieć. Ale cała sytuacja jest i śmieszna i straszna. Śmieszna, bo patrzymy na własne oczy, jak rozmontowuje się niezależność organu władzy sądowniczej, podważa się niezawisłość sędziowską i podważa się te wartości konstytucyjne, które uważaliśmy do tej pory za nienaruszalne - komentował na antenie TVN24 prof. Marek Chmaj. konstytucjonalista z Wydziału Prawa Uniwersytetu SWPS w Warszawie. Prof. Chmaj przyznał, że minister sprawiedliwości ma prawo zgłosić do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności jakiegoś aktu normatywnego.
- W tym przypadku minister chce zaskarżyć trzy uchwały podjęte prawie siedem lat temu. Sama konstrukcja tego wniosku, argumenty, co więcej następstwa takich działań mogą być dla nas niezwykle groźne. Zobaczmy. Minister wnosi ten wniosek do rozmontowanego, przejętego już de facto przez PiS Trybunału Konstytucyjnego, prezes już z nadania PiS wyznacza niezależny skład, oczywiście bez tych trzech sędziów (o których pisze minister Ziobro - red.), zakładamy, że w nowym składzie TK rozpatruje wniosek ministra będą sędziowie właściwi dla pana ministra, no i będzie wyrok - tłumaczył. - Gdyby jednak TK w tym nowym składzie uznał, że może rozpatrywać uchwały Sejmu i gdyby uznał wybór tych trzech sędziów za niezgodny z prawem to następstwa byłyby naprawdę szokujące. Każdy wyrok, który zapadł z udziałem któregokolwiek z tych trzech sędziów mógłby być podważony. Co więcej mielibyśmy otwartą drogę do podważania wyboru niemal każdego sędziego Trybunału Konstytucyjnego. Następnym może być prof. Andrzej Rzepliński, to byłoby ciekawe - orzeczenie o niezgodności wyboru, niech przeprasza i niech zwraca to uposażenie, które otrzymywał przez 9 lat kadencji sędziego TK - powiedział Chmaj. - Sędziowie Trybunału Konstytucyjnego mają być wybierani indywidualnie na konkretne stanowisko sędziowskie. W 2010 roku każda kandydatura tej trójki była głosowana odrębnie, natomiast uchwała o ich powołaniu była podjęta jedna. To nie jest żadnym problemem. To jest praktyka, która stale występowała w Sejmie. Ważne tylko, aby każdy z tych sędziów był wybierany indywidualnie, to znaczy by osobno było głosowanie nad każdym z nich i żeby wskazać, na które stanowisko sędziowskie ci sędziowie są powoływani - stwierdził konstytucjonalista.
"Indywidualizacja wyboru nie oznacza, że trzeba podjąć trzy uchwały"
Poważne wątpliwości czy wniosek jest zasadny ma także dr Łukasz Chojniak z Uniwersytetu Warszawskiego. - Konstytucja RP rzeczywiście w art. 194 ust. 1. mówi o indywidualizacji wyboru, ale indywidualizacja wyboru nie oznacza, że trzeba podjąć trzy różne uchwały, tylko to, że wobec każdego z tych sędziów głosuje się indywidualnie, czyli na każdego oddaje się indywidualnie głosy - argumentował.
- Wyobraźmy sobie, co by się stało gdyby Trybunał (…) wydał orzeczenie i mówił, że ten wybór był niezgodny z konstytucją i wszystkie wyroki w tym czasie, które zostały z ich udziałem, jak jeden mąż muszą być dotknięte sankcją nieważności w mojej ocenie - powiedział Chojniak.
Komunikat PK
W piątek prokuratura krajowa opublikowała uzasadnienie wniosku ministra Ziobry. Czytamy, że "intencją wniosku jest wyjaśnienie dwóch podstawowych kwestii: kompetencji Trybunału Konstytucyjnego do rozstrzygania o konstytucyjności wyboru przez Sejm sędziów Trybunału, a w przypadku uznania tych kompetencji – prawidłowości metody polegającej na łącznym głosowaniu nad kilkoma kandydaturami na sędziów Trybunału i usankcjonowania wyboru kilku sędziów jedną uchwałą". "Problem uprawnień Trybunału do badania konstytucyjności wyboru przez Sejm jego członków, wywoływał do tej pory spory polityczne i prawne. Był podnoszony zwłaszcza w trakcie politycznego kryzysu związanego z głosowaniem przez Sejm poprzedniej kadencji nad kandydatami na sędziów Trybunału na miejsce tych, których kadencja jeszcze nie upłynęła. Za uznaniem kompetencji Trybunału w tej sprawie opowiadał się Rzecznik Praw Obywatelskich. Niejednolite stanowisko prezentowali sami sędziowie Trybunału" - czytamy w komunikacie prokuratury krajowej. "Kwestia uprawnień Trybunału do oceny prawidłowości wyboru sędziów może budzić również problemy w przyszłości. Dlatego wymaga jednoznacznego rozstrzygnięcia przez Trybunał Konstytucyjny, na gruncie prawa i w sytuacji pozbawionej politycznego kontekstu. Taką możliwość daje złożony przez Prokuratora Generalnego wniosek" - napisano.
"Art. 194 ust. 1 Konstytucji głosi, że każdy sędzia Trybunału Konstytucyjnego musi być wybierany przez Sejm w oddzielnym, indywidualnym głosowaniu, a więc w trybie odrębnej uchwały, z wyznaczeniem mu kadencji. Uchwała Sejmu z 26 listopada 2010 roku tego warunku nie spełnia. Dotyczy jednocześnie trzech sędziów" - argumentuje prokuratura.
Autor: kło/sk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24