- Przed komisją powinien stanąć były prokurator generalny Zbigniew Ziobro, bo on odpowiadał politycznie za to, co się działo w prokuraturze - powiedział w TVN24 Tomasz Tomczykiewicz (PO), kandydat na członka komisji śledczej do zbadania okoliczności śmierci Barbary Blidy.
Według PO, komisja powinna przesłuchać też byłego premiera Jarosława Kaczyńskiego. - Chcielibyśmy zapytać Jarosława Kaczyńskiego, jaki był jego udział w sprawie zatrzymania Blidy, tzn. czy naprawdę kierował tą akcją - mówił Tomasz Tomczykiewicz. W jego ocenie, z wypowiedzi Kaczyńskiego dla prasy wynikało, że były premier aktywnie uczestniczył w tej akcji. - Jeżeli podczas narady instruował, jak ma się odbyć przesłuchanie, to w ten sposób wydawał polecenia - uważa poseł Tomczykiewicz.
Parlamentarzysta PO przypomniał, że Zbigniew Wassermann i Zbigniew Ziobro obiecywali, iż wszystkie niejasności ws. zatrzymania Blidy będą wyjaśnione. - Minęło już 8 miesięcy, a wątpliwości tylko przybyło - dodał. Jego zdaniem, wątpliwe jest m.in. czy zarzuty, które miały zostać przedstawione Blidzie były uzasadnione.
- Musimy rozstrzygnąć czy były naciski polityczne na te sprawę - mówił Tomczykiewicz. Jak ujawnił, sprawę zatrzymania Barbary Blidy w prokuraturze potocznie nazywano "sprawą SLD". - To było skandaliczne, chociaż nie jestem sympatykiem SLD - zaznaczył Tomczykiewicz.
Poseł PO wyraził nadzieję, że śledztwo uda się komisji zakończyć do pierwszej rocznicy śmierci Barbary Blidy. Jak dodał, prace trzeba zintensyfikować. Poseł zgodził się z opinią przyszłego szefa komisji, Ryszarda Kalisza, że "tu nie ma miejsca na gwiazdorstwo". - Tu chodzi o śmierć człowieka, ważnego polityka - podkreślił.
Tomasz Tomczykiewicz zapowiedział też, że komisja skupi się także na pracy prokuratorów. - W ciągu ostatnich dwóch lat nastąpiły szybkie, niezrozumiałe awanse na prokuratorów i wyniki tych prac, które szły na skróty, budzą wiele wątpliwości - mówił poseł. Jak dodał, "w wymiarze sprawiedliwości, jak w sporcie, na wynik trzeba ciężko pracować, bo na skróty – to jest oszustwo".
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24