Wypowiedź ministra sprawiedliwości usprawiedliwiająca i relatywizująca napaść bandytów na urzędnika państwowego to przekroczenie granicy partyjniactwa i niegodziwości - skomentował na Twitterze wiceszef PO i były szef MON Tomasz Siemoniak. To reakcja na słowa Zbigniewa Ziobry o pobiciu byłego wiceprzewodniczącego KNF Wojciecha Kwaśniaka.
- Być może był zaatakowany właśnie dlatego, że Komisja Nadzoru Finansowego przez długi czas rozzuchwalała przestępców, pozwalając im w sposób bezkarny wyprowadzać miliardy złotych kosztem 85 tysięcy ludzi, którzy złożyli tam swoje oszczędności, często oszczędności życia - powiedział w sobotę w telewizji państwowej minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Odniósł się tak do uwagi prowadzącego, który stwierdził, że Wojciech Kwaśniak "został zaatakowany przez bandytów".
Do ataku na byłego wiceprzewodniczącego KNF doszło cztery lata temu. O zlecenie pobicia został oskarżony członek władz SKOK Wołomin.
"Niesłychana sytuacja"
Wypowiedź ministra spotkała się z wieloma komentarzami politycznymi na Twitterze. Posłowie opozycji skrytykowali szefa resortu sprawiedliwości.
"Wczorajsza wypowiedź ministra sprawiedliwości usprawiedliwiająca i relatywizująca napaść bandytów na urzędnika państwowego to przekroczenie granicy partyjniactwa i niegodziwości. Jak się czują dziś policjanci, prokuratorzy, urzędnicy z Ziobrą na czele aparatu SPRAWIEDLIWOŚCI?" - skomentował w internecie Tomasz Siemoniak. "Ziobro w TV usprawiedliwia bandytów. Niesłychana sytuacja nawet jak na PiS" - dodał wiceszef PO i były minister obrony narodowej w swoim wpisie na Twitterze.
Wczorajsza wypowiedź ministra sprawiedliwości usprawiedliwiająca i relatywizująca napaść bandytów na urzędnika państwowego to przekroczenie granicy partyjniactwa i niegodziwości. Jak się czują dziś policjanci, prokuratorzy, urzędnicy z Ziobrą na czele aparatu SPRAWIEDLIWOŚCI?
— Tomasz Siemoniak (@TomaszSiemoniak) 9 grudnia 2018
Marcin Kierwiński (PO) odnosił się do słów Zbigniewa Ziobry o konieczności zbadania kwestii kontroli prowadzonej przez Komisję Nadzoru Finansowego nad SKOK-iem Wołomin.
"Ciekawe czy w ramach tego badania Ziobro zajmie się tym dlaczego jego koledzy z PiS dbali o to aby SKOKi były poza jakimkolwiek zewnętrznym nadzorem. To dopiero rozzuchwalało przestępców..." - skomentował to na Twitterze poseł Platformy.
"Ofensywa szubrawców"
Bartłomiej Sienkiewicz, były minister spraw wewnętrznych w rządzie Donalda Tuska ocenił, że słowa ministra Ziobry to "pierwszy efekt przemówienia Kaczyńskiego". Prezes Prawa i Sprawiedliwości mówił w Jachrance, w czasie posiedzenia wyjazdowego klubu PiS, że jego partia reaguje twardo wobec osób, które łamią prawo lub dopuszczają się innego rodzaju czynów niewłaściwych, niegodnych.
"Teraz PiS przechodzi do ofensywy. Ofensywy szubrawców" - napisał Sienkiewicz na Twitterze.
Poseł PO Arkadiusz Myrcha nazwał ministra Ziobrę człowiekiem "bez honoru, sumienia i zwykłej ludzkiej przyzwoitości". "WSTYD" - czytamy w jego tweecie.
Pierwszy efekt przemówienia Kaczyńskiego:
— Bartłomiej Sienkiewicz (@BartSienkiewicz) 8 grudnia 2018
Ziobro: „być może Wojciech Kwaśniak został zaatakowany dlatego, że KNF przez lata rozzuchwalała przestępców”
Teraz PiS przechodzi do ofensywy. Ofensywy szubrawców.
„Być może Wojciech Kwaśniak został zaatakowany dlatego, że KNF przez lata rozzuchwalała przestępców”.
— Arkadiusz Myrcha (@ArkadiuszMyrcha) 8 grudnia 2018
To są słowa Zbigniewa Ziobro - człowieka bez honoru, sumienia i zwykłej ludzkiej przyzwoitości. WSTYD
Zatrzymani przez CBA
W czwartek rano Centralne Biuro Antykorupcyjne zatrzymało byłego szefa Komisji Nadzoru Bankowego Andrzeja Jakubiaka i sześcioro innych byłych urzędników KNF: Wojciecha Kwaśniaka (byłego zastępcę przewodniczącego KNF), Dariusza Twardowskiego (byłego dyrektora Departamentu Bankowości Spółdzielczej i Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych UKNF), Zbigniewa L. (byłego zastępcę dyrektora), Halinę M. (byłą zastępcę dyrektora), Adama O. (byłego naczelnika) i Dorotę Ch. (byłą naczelnik). Zatrzymanych doprowadzono do szczecińskiej prokuratury regionalnej. Przestępstwo - jak podała Prokuratura Krajowa - "polegało na tym, że urzędnicy nie zakończyli prowadzonego postępowania administracyjnego sporządzeniem projektu decyzji administracyjnej o ustanowienie zarządcy komisarycznego w SKOK w Wołominie do dnia 22 października 2013 roku. Tym samym nie przedłożyli takiego projektu wraz z wnioskiem o ustanowienie zarządcy na posiedzeniu Komisji Nadzoru Finansowego".
Podejrzanym zarzuca się, że w okresie od 22 października 2013 roku do 15 września 2014 roku działali na szkodę interesu publicznego, dopuszczając do powstania szkody w kwocie ponad 1,5 miliarda złotych oraz na szkodę interesu prywatnego w kwocie ponad 58 milionów złotych.
"Nie było celem prokuratury doprowadzenie do izolacji"
W piątek prokurator zdecydował o zastosowaniu wobec siedmiorga podejrzanych środków o charakterze wolnościowym w postaci zakazu kontaktowania się z innymi podejrzanymi, poręczeń majątkowych i dozorów policyjnych. W piątek w nocy wszyscy podejrzani - wśród nich były przewodniczący KNF Andrzej Jakubiak oraz były wiceprzewodniczący Wojciech Kwaśniak - byli już na wolności.
Ziobro pytany w sobotę telewizji państwowej, "czy brak aresztu traktuje jak porażkę", odpowiedział, że "prokuratura w ogóle nie występowała z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie".
- Nie było celem prokuratury doprowadzenie do izolacji osób, które zostały zatrzymane, ale doprowadzenie do takiej sytuacji, że prokurator jednocześnie będzie mógł je przesłuchać, bez możliwości porozumiewania się każdej z nich z osobna pomiędzy sobą - stwierdził minister.
Autor: momo//now / Źródło: tvn24.pl, PAP