- Podchodzę do tego z wesołością. Ten pomysł trudno inaczej traktować niż na wesoło - powiedział w programie "Jeden na Jeden" w TVN24 Zbigniew Ziobro. Odniósł się w ten sposób do przygotowywanych przez PO wniosków o postawienie jego i Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu. Jego zdaniem, Platforma chce "igrzyskami przysłonić problemy".
Ziobro zaznaczając, że wnioski PO wywołują u niego wesołość, stwierdził, że smutek wywołuje u niego kondycja polskiej polityki. Widać bowiem wyraźnie, że PO nie radzi sobie z tym, co się dzieje w Polsce.
- To wybieg rządzącej PO, która zdając sobie sprawę, że na każdym polu ponosi porażki, że wszystko się sypie, usiłuje stworzyć wroga, według makiawelicznego założenia, że igrzyska przysłonią problemy - powiedział Ziobro.
To wybieg rządzącej PO, która zdając sobie sprawę, że na każdym polu ponosi porażki, że wszystko się sypie, usiłuje stworzyć wroga, według makiawelicznego założenia, że igrzyska przysłonią problemy Zbigniew Ziobro
"Byłem policjantem"
Politycy PO uważają, że Kaczyński i Ziobro powinni odpowiadać przed TS za łamanie konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w tym m.in. za "ustanowienie Ziobry, który kierował resortem sprawiedliwości, superministrem nad innymi ministrami konstytucyjnymi".
Ziobro zaznaczył, że nie czuje się winny i i nie uważa, by kiedykolwiek złamał prawo. Oskarżenia PO nazwał śmiesznymi i robiącymi wrażenie na kimś, kto nie zna sprawy.
- Nie można porównywać policjanta i tych, których policjant ściga. Otóż wówczas byłem policjantem i teraz chcą mnie stawiać przed Trybunałem Stanu, że byłem policjantem, który chciał dbać o pewne reguły w Polsce w naszym państwie, reguły, które były nagminnie łamane przez ludzi władzy, uwikłanych w korupcję, kliki i prywatę - oświadczył były minister.
Pytany, czy podziękuje ministrowi sprawiedliwości Jarosławowi Gowinowi za to, że jako jedyny z PO zapowiedział, że nie poprze wniosków o TS, Ziobro odpowiedział, że "nie musi dziękować za to, że jest przyzwoitym człowiekiem".
- Jeśli ktoś powie, że nie ma podstaw, by stawiać kogoś takiego, jak ja, który walczył z korupcją i o uczciwe państwo, przed Trybunałem Stanu, to nie ma powodów do dziękowania - stwierdził Ziobro. - Mam przekonanie, że to, co robiłem było zgodne z prawem i jestem gotowy stanąć przed TS. To być może miałoby swoje zalety - dodał były minister.
Zaznaczył jednocześnie, że Gowin zapowiadając, iż nie poprze wniosków o TS, "daje wyraz swojego stosunku do dzisiejszej polityki i sam sobie wystawia dobre świadectwo. - Nie muszę go więc chwalić. To byłoby nieroztropne, żebym chwalił polityka Platformy - stwierdził Ziobro.
Dodał, że jest natomiast powód do docenienia pewnej odwagi Gowina do tego, by iść pod prąd w polityce.
PSL sceptyczne, Ziobro: ich problem
Wnioski autorstwa PO o postawienie Kaczyńskiego i Ziobry przed Trybunałem Stanu mają być gotowe za dwa tygodnie. Chcą je poprzeć Ruch Palikota i SLD. PSL jest sceptyczne. Wicepremier, szef PSL Waldemar Pawlak stwierdził, że "nie bardzo wie, jakie tu są przesłanki, czy to dotyczy spraw z poprzedniej kadencji, działalności konstytucyjnej, czy jakiejś inne". Dodał, że potrzebne są w tej sprawie konsultacje.
Wniosków nie poprą PiS i Solidarna Polska.
Bez głosów PSL-u nie uda się postawić Kaczyńskiego i Ziobry przed TS. Potrzeba 276 głosów, czyli 3/5 z 460. PO, SLD i Ruch Palikota mają o dwa za mało - 274.
Ziobro w TVN24 stwierdził, że brak odpowiedniej liczby głosów to problem wnioskodawcy, a nie jego.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24