"Ziobro będzie robił wszystko, żeby udowodnić prezesowi PiS, że jest lojalny"

Barbara Piwnik i Roman Giertych byli gośćmi "Faktów po Faktach"
Barbara Piwnik i Roman Giertych byli gośćmi "Faktów po Faktach"
Źródło: tvn24
- Sytuacja sprzed lat, kiedy Zbigniew Ziobro opuścił PiS, jeszcze bardziej będzie go skłaniała do gorliwości - ocenił w "Faktach po Faktach" były wicepremier Roman Giertych. Sędzia Barbara Piwnik sugerowała, że Ziobro może sprawować funkcje ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego inaczej niż w czasach poprzednich rządów PiS.

Zgodnie z uchwalonymi w końcu stycznia ustawami 4 marca dojdzie do połączenia stanowisk ministra sprawiedliwości i szefa prokuratury; więcej praw uzyska minister - jednocześnie prokurator generalny.

- To jest po prostu zmiana. "Po czynach ich poznacie". Nie jestem przeciwnikiem takiego rozwiązania - połączenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Wszystko zależy od ludzi i człowieka, który stoi na czele i przepisów prawa, na gruncie których ta podwójna władza będzie realizowana - oceniła w "Faktach po Faktach" była minister sprawiedliwości Barbara Piwnik.

Przyznała, że każdy człowiek uczy się na błędach, sugerując, że Zbigniew Ziobro może sprawować funkcje inaczej niż w latach 2005-2007, kiedy był ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym.

- Pani sędzia zrobiła taką pozytywną prognozę, jeśli chodzi o ministra Ziobro. Ja takiej pozytywnej prognozy nie mam. Uważam, że zwykle jest tak, że jak ktoś dopuścił się jakiegoś czynu, to do niego wraca. Tak jest w sprawach karnych, stąd mamy recydywy i tak też jest w życiu politycznym - przekonywał Roman Giertych.

- Po latach na sali sądowej uważam, że każdemu człowiekowi należy się kredyt zaufania. Nie jest tak, że nikt z nas nie zmienia się. Każdy może zmienić swoje postępowanie. Zbigniew Ziobro jest powściągliwy w wypowiedziach w porównaniu do tego, jaki był w czasie, gdy pełnił funkcję prokuratora generalnego - odpowiedziała Piwnik.

Giertych: Ziobro będzie chciał pokazać, że jest lojalny

Według Giertycha gdyby Jarosław Kaczyński uznał, że Ziobro powinien przestać pełnić funkcje, to po kilku godzinach straciłby stanowiska. - To jest tak naprawdę władza Jarosława Kaczyńskiego. Ziobro będzie robił wszystko, żeby udowodnić prezesowi, że jest lojalny. Ta jego sytuacja sprzed lat, kiedy opuścił PiS, kiedy zdezerterował z tej łodzi prezesa jeszcze bardziej będzie go skłaniała do gorliwości - powiedział.

- Spodziewam się, że Zbigniew Ziobro będzie robił wszystko, aby Jarosław Kaczyński był zadowolony. Takiej spodziewam się nowej roli prokuratury, że najpierw ma zadowolić prezesa, potem ministra Ziobro, a potem dopiero naród i obywateli - dodał były wicepremier.

"PiS wiedział, że TK nie pozwoli na likwidację niezależności sędziów"

- To nie jest tak, że jedna osoba może zadecydować o wszystkim, co się dzieje w każdej codziennej sprawie prowadzonej w prokuraturze - podkreśliła sędzia Piwnik.

- Trzeba pamiętać o tym, że w sprawach karnych, dopóki PiS nie złamie niezależności sędziów, to nie mają tak do końca władzy. Dziś proces karny jest poddany kontroli sądowej. Dlaczego PiS walczył z Trybunałem Konstytucyjnym? Bo wiedział, że TK, nawet okrojony, nawet słabszy, nie pozwoli na likwidację niezależności sądów - przekonywał Giertych.

Były wicepremier ocenił, że wstępny raport Komisji Weneckiej krytykujący zmiany przeprowadzone przez PiS w sprawie TK skłania do przeświadczenia, iż PiS przegrał walkę o Trybunał, przez co przegrał walkę o rewolucję w sądach. - To jest w moim przekonaniu fundament nadziei, że jednak nawet przejęcie prokuratury nie będzie oznaczało wielkich problemów z procesami politycznymi - stwierdził.

Autor: kło/tr / Źródło: tvn24

Czytaj także: