- Dla mnie żadne konfetti nie jest potrzebne. Po prostu uroczystości patriotyczne miały bardzo piękną, podniosłą oprawę i to był jej element - mówił w Radiu Zet wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński. Odwoływał się do uroczystości w Augustowie w listopadzie zeszłego roku, gdy policjanci wycinali konfetti, które potem zrzucono z helikoptera. Zieliński brał udział w tej uroczystości.
- To jedno wielkie nieporozumienie. To nie było konfetti dla mnie. To pocięte biało-czerwone papierki, zrzucane ze śmigłowca podczas uroczystości święta niepodległości w Augustowie, na ziemi patriotycznej, oczekującej takich uroczystości od dziesiątków lat - tłumaczył wiceminister. - To nie było dla mnie, to było na cześć odzyskanej polskiej niepodległości w 1918 roku - dodał.
Przyznał, że policjanci otrzymali odpowiednie zalecenia dyscyplinujące. - Nagłośniono tę sprawę w sposób absurdalny i nieprawdziwy. To była naturalna sytuacja, takie sytuacje mogą się powtarzać - zapowiedział i doprecyzował, że chodzi o sytuacje, w których "będzie taki efekt na cześć wielkich, ważnych wartości, takich jak niepodległość".
- Ale tym nie powinni się zajmować policjanci - to zgoda - zaznaczył wiceminister, ale podkreślił, że "to nie jest też jakaś zbrodnia".
Postępowanie w sprawie konfetti
W styczniu zakończyło się postępowanie wyjaśniające w straży granicznej w związku z wykorzystaniem należącego do straży śmigłowca w czasie obchodów 11 listopada w Augustowie. W uroczystości uczestniczył wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński. Z helikoptera rozrzucono konfetti przygotowane wcześniej przez - jak pisał tvn24.pl - policjantów. Komendant Główny Straży Granicznej poprosił o wyjaśnienia szefa podlaskiego oddziału.
- Wynik postępowania nie wykazał naruszenia obowiązujących przepisów ani dyscypliny służbowej - poinformowała wtedy ppor. SG Agnieszka Golias, rzecznik Komendy Głównej Straży Granicznej.
Dodała, że śmigłowiec tego dnia wykonywał lot patrolowy na trasie Białystok-Augustów-Rutka-Tartak-Kuźnica-Białystok z międzylądowaniem w Augustowie z okazji obchodów Święta Niepodległości.
Rzeczniczka przekazała, że taka praktyka jest możliwa, jeśli uroczystości odbywają się na trasie przelotu bądź w jego pobliżu.
Kary dla policjantów
Wcześniej zakończyło się postępowanie zlecone przez Komendanta Głównego Policji. Jak pisał tvn24.pl, ukaranych zostało dwóch wysokich rangą oficerów podlaskiej policji: naczelnik wydziału prewencji oraz dowódca oddziałów prewencji. Karą była rozmowa dyscyplinarna, której ślad zostanie w aktach osobowych. W praktyce oznacza, że tak ukarany oficer przez rok nie może awansować, nie będzie mógł dostawać również premii.
Postępowanie wyjaśniające nie wykazało, aby o poleceniach wydanych funkcjonariuszom wiedział komendant wojewódzki generał Daniel Kołnierowicz.
Autor: mart/sk / Źródło: Radio Zet, TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24