Zgubił telefon na miejscu przestępstwa. Sam zgłosił się po niego na policję

Za zabicie psa sąsiadów, mężczyźnie grozi dwa lata więzienia
kajdanki
Źródło: Shutterstock
Znaleziony na miejscu włamania telefon komórkowy doprowadził policjantów do sprawcy. Okazał się nim 30-letni mężczyzna, już wcześniej notowany za podobne przestępstwa. Recydywista osobiście zgłosił się po zgubę na komisariat. I został zatrzymany.

W Szczecinie kilka dni temu 30-latek włamał się do zaparkowanej w centrum miasta skody, wybijając szybę. Ukradł pozostawioną na siedzeniu teczkę i uciekł.

Wezwani policjanci znaleźli w samochodzie telefon komórkowy, który - jak podejrzewali - wypadł włamywaczowi. - Funkcjonariusze zadzwonili pod jeden z wpisanych w komórce numerów i poinformowali członka rodziny o odnalezieniu zguby. Przekazali rozmówczyni, że komórka jest do odebrania w komisariacie i proszą o zgłoszenie się tam osobiście jej właściciela - relacjonuje st. asp. Irena Kornicz ze szczecińskiej policji.

Osobisty odbiór telefonu

Wkrótce do komisariatu zgłosił się osobiście 30-latek. Niczego nie podejrzewał. Został zatrzymany. Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem.

Jak informuje Kornicz, szczecinianin był wielokrotnie notowany za różne przestępstwa. - Za swój czyn odpowie teraz w warunkach recydywy. Może mu grozić nawet do 15 lat pozbawienia wolności - dodaje policjantka.

Prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór policyjny. 30-latek musi meldować się w komisariacie dwa razy w tygodniu.

Autor: pk//rzw / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: