Tragedia w miejscowości Rejowiec koło Poznania. 21-letni mężczyzna został zastrzelony podczas spaceru. Nie wiadomo, kto oddał strzał. Najprawdopodobniej osoba ta myślała, że strzela do zwierzyny.
Do zdarzenia doszło w sobotę ok. godz. 20.40, gdy Patryk G. wyszedł wraz z żoną na spacer na pole graniczące z lasem. Nagle padł strzał. 21-latek zginął na miejscu, zanim przyjechała karetka pogotowia.
Obecnie policja ustala przyczyny tego wypadku. Rozważanych jest kilka wersji zdarzenia. Policja przypuszcza, że do mężczyzny strzelała przypadkowa osoba, która myślała, że strzela do zwierzyny. Jak sprawdzono, w tym miejscu nie odbywało się w sobotę zorganizowane polowanie.
- Ale to tylko jedna z wersji śledczych - zastrzega asp. sztab. Andrzej Dolata z policji w Wągrowcu. Jak mówi, policja uwzględnia też inną możliwość: ktoś mógł przypadkowo bawić się bronią.
Obecnie na miejscu zdarzenia pracują policjanci kryminalni ze specjalistycznym sprzętem do wykrywania metali. Szukają naboju lub łuski od naboju - to może pomóc w odnalezieniu posiadacza broni, z której strzelano.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24