- Bardzo serdecznie zapraszam pana Religę do współpracy... Pod warunkiem, że pan przestanie się obrażać i zwracać się do mnie "ona" - powiedziała w programie "Teraz My" minister zdrowia Ewa Kopacz. Zbigniew Religa przyjął zaproszenie.
- Jeżeli pan Religa chciałby zmienić razem ze mną to, co się w służbie zdrowia dzieje, to zapraszam... Zapraszam szczerze, patrząc panu prosto w oczy - zwróciła się do byłego ministra zdrowia Ewa Kopacz.
Zbigniew Religa z uśmiechem przyjął zaproszenie, ale pod konkretnymi warunkami.
- Oczywiście, że przyjmę takie zaproszenie, ale są warunki - mówił Religa. - W przyszłej współpracy traktujemy się poważnie, z szacunkiem i zapominamy, że ja jestem związany bardzo z PiS-em, a pani z PO. Jeżeli będziemy się odnosili z wzajemnym szacunkiem, to zaproszenie przyjmuję - wyjaśniał minister.
- Zobaczymy, czy pan rzeczywiście przyjdzie i dotrzyma słowa - odpowiedziała Ewa Kopacz. - I nie mówmy o przyjacielskich relacjach, a kierujmy się zdrowym rozsądkiem i dobrem pacjenta - dodała.
Kopacz: To nie ja wysyłałam zaproszenia na "biały szczyt" Obecna minister zdrowia zapowiedziała już, że pomoc profesora Religi będzie cenna, zwłaszcza w zespole pracującym przy ustawie o zakładach opieki zdrowotnej. Zapowiedziała również, że po poniedziałkowym "białym szczycie" takich zespołów powstanie sporo, a nieobecność na szczycie profesora Religi jest niedopatrzeniem. - Zabrakło wielu ekspertów, ale to nie ja byłam odpowiedzialna za zaproszenia - tłumaczyła.
Religa: Wszystko co ona mówi, to myśmy zrobili Propozycja współpracy była o tyle zaskakująca, że początek programu zdominowała kłótnia o plagiat projektów ustaw. Zbigniew Religa zarzucał minister Kopacz, że wprowadza ustawy przygotowane przez jego zespół.
- Pani mówi rzeczy, które ja już wcześniej mówiłem... - atakował rozemocjonowany Zbigniew Religa, po czym zwrócił się do prowadzących. - Wszystko co ona mówi, to myśmy zrobili. Minister zdrowia odpowiedziała krótko i ze spokojem. - Ja nagabywałam wręcz pana ministra, żeby te projekty realizował. Więc dlaczego ma teraz pretensje, że realizujemy to, czego minister nie mógł, bo nie miał zaplecza - powiedziała Ewa Kopacz.
"Do spotu PiS zostałem wmontowany" Prowadzący przypomnieli również sprawę prywatyzacji szpitali i spot PiS, w którym Religa mówił "kategorycznie nie" prywatyzacji polskich szpitali, podczas gdy jego wcześniejsze projekty taką prywatyzację przewidywały.
- Prywatyzacja w moich projektach nie dotyczyła wszystkich szpitali. Tylko tych mniej ważnych, ale przecież wszyscy wiedzieli, że w kontekst tej reklamy zostałem wmontowany - skomentował Zbigniew Religa.
Źródło: tvn24.pl, TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24