- Dlaczego kierownictwo PiS wyrzuca mnie z kubu? Dlatego, że realizuję program Prawa i Sprawiedliwości? - pytał poseł Łukasz Rzepecki przed siedzibą partii w Warszawie. - Zamiast pracować na rzecz Polaków, postanowił pracować na siebie i na własną pseudopopularność - skomentowała rzeczniczka PiS Beata Mazurek.
- Od państwa dowiedziałem się, że zostaję zawieszony w prawach członka Prawa i Sprawiedliwości, że zostaję wyrzucony - zwracał się Łukasz Rzepecki do dziennikarzy na konferencji zorganizowanej w poniedziałek przy ulicy Nowogrodzkiej w Warszawie, przed siedzibą PiS.
"Miała być ciężka praca i pokora, jest brak szacunku"
- Chciałbym spotkać się dziś z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim, żeby zapytać, o co chodzi - wyjaśniał Rzepecki. - Dlaczego kierownictwo PiS wyrzuca mnie z kubu? Dlatego, że realizuję program Prawa i Sprawiedliwości? - pytał. - Szanowni państwo, miała być ciężka praca i pokora, a jest brak szacunku. Brak szacunku przede wszystkim dla moich wyborców - mówił.
Zawieszony poseł PiS podkreślił, że nikt z kierownictwa partii nie rozmawiał z nim o jego sytuacji politycznej.
- Ja powtarzam od początku, że będę realizował program Prawa i Sprawiedliwości, ale przede wszystkim program wyborców. Z tego się nie wycofuję, to jest dla mnie najważniejsze - zaznaczał. - Będę jeszcze ciężej pracował dla dobra tego programu, dla dobra mieszkańców naszego okręgu, dla naszego dobra kraju - dodał.
"Kaczyński też powinien być wyrzucony"
Dopytywany, Rzepecki stwierdził, że skoro jest tak, że on - realizując program PiS - jest wyrzucany z partii, "to prezes Jarosław Kaczyński też powinien być wyrzucony z PiS".
Rzepecki na konferencji zauważył, że w Polsce obowiązuje wiek emerytalny 65 lat dla mężczyzn, a prezes PiS ma 68 lat. Pytany przez dziennikarzy, czy Kaczyński powinien odejść na emeryturę, odpowiedział: uważam, że powinien odejść.
Od czego zaczęły się kłopoty posła Rzepeckiego w Prawie i Sprawiedliwości? W zeszłym tygodniu komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych opowiedziała się za przyjęciem wniosku Marcina Kierwińskiego z Platformy Obywatelskiej. Wniosek dotyczył wyrażenia zgody przez Sejm na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej posła PiS Dominika Tarczyńskiego. Kierwiński złożył prywatny akt oskarżenia, w którym zarzuca Tarczyńskiemu, że ten pomówił go o niezgodne z prawem lobbowanie na rzecz spółki Airbus Helicopters.
Rzepecki opowiedział się za uchyleniem immunitetu posłowi Tarczyńskiemu. Podkreślił, że "sprawa jest poważna" i dlatego też powinno zostać niezwłocznie wyjaśnione, czy poseł PO lobbował na rzecz Airbusa.
"Nigdy nie będę za kolesiostwem"
- Czy to, że głosowałem za zniesieniem immunitetu dla posła Dominika Tarczyńskiego, jest niezgodne ze statutem PiS? To jest zgodne ze statutem PiS, ponieważ w tak ważnym dokumencie programowym, jak konstytucja, jest jasno napisane o likwidacji immunitetu formalnego - tłumaczył Rzepecki.
Zaznaczył też, że "nigdy nie będzie za kolesiostwem i nigdy nie będzie za tym, żeby posłowie mogli się chować za immunitetami".
- Nie ma na to mojej zgody - podkreślił.
"Mam nadzieję, że prezes poświęci mi czas"
Zawieszony w prawach członka PiS parlamentarzysta zapowiedział, że chce spotkać się z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, ponieważ "nie wie, dlaczego ta sytuacja ma miejsce, dlaczego został zawieszony".
- Mam nadzieję, że prezes Jarosław Kaczyński poświęci mi czas i będziemy mogli w zaciszu gabinetu wyjaśnić tę sprawę - stwierdził.
"Postanowił pracować na siebie i własną pseudopopularność"
W poniedziałek rzeczniczka PiS Beata Mazurek oceniła, że poseł "sam postawił się poza Prawem i Sprawiedliwością". - Zamiast pracować na rzecz Polaków, postanowił pracować na siebie i na własną "pseudopopularność" - mówiła. Dodała, że Łukasz Rzepecki "zawiódł zaufanie nie tylko koleżanek i kolegów z klubu, ale przede wszystkim nadużył zaufania wyborców PiS, dzięki którym uzyskał mandat posła". - PiS realizuje swój program, pracujemy w Sejmie, szkoda że panu Rzepeckiemu nie odpowiada taka praca i po dwóch latach postanowi porzucić działania na rzecz Polaków. To bardzo przykre, jak obserwujemy, że zamiast pracy w parlamencie, wybiera medialne happeningi. Więcej pokory, więcej pracy, mniej myślenia o osobistej karierze. Tego należy życzyć panu Rzepeckiemu - oświadczyła rzeczniczka PiS.
W piątek prezydium klubu zarekomendowało wydalenie Łukasza Rzepeckiego z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Rzeczniczka partii Beata Mazurek oświadczyła, że ze strony posła było już wystarczająco dużo posunięć, które wskazują na to, iż "bardziej staje po stronie opozycji niż po stronie obozu rządzącego".
Autor: JZ,js//now,rzw/jb / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Leszek Szymański