Jak poinformował rzecznik Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Temistokles Brodowski, funkcjonariusze CBA przeprowadzili operację kontrolowanego wręczenia łapówki.
Jan K., doradca prezydenta Konfederacji Pracodawców Polskich oraz Małgorzata S. zostali zatrzymani po wyjściu z jednej z warszawskich restauracji, gdzie chwilę wcześniej przyjęli 250 tys. zł łapówki. Oboje powoływali się na wpływy w instytucjach rządowych.
Pół miliona złotych łapówki
- Ich celem było przekazanie jednej z firm dewelopersko-inwestycyjnych nieruchomości w centrum Warszawy - powiedział Brodowski. Nieruchomość, pozostająca w zasobach Skarbu Państwa użytkowana jest obecnie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jan K. oraz Małgorzata S. wspólnie i w porozumieniu podjęli się pośrednictwa w załatwieniu "interesu" w zamian za obietnicę korzyści majątkowej w kwocie 500 tys. zł.
Wydział ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie przedstawił zatrzymanym zarzut płatnej protekcji. Grozi im do 8 lat więzienia.
K. jest zasłużony
Tymczasem Konfederacja Pracodawców Polskich odcina się od korupcyjnych zarzutów wobec Jana K. i podkreśla jego zasługi dla polskiej wsi.
"Jan K. jest społecznym doradcą Prezydenta Konfederacji Pracodawców Polskich, jako niekwestionowany autorytet w środowiskach związanych z polską wsią. Należy podkreślić jednak, że fakt jego zatrzymania przez CBA nie ma nic wspólnego z funkcją pełnioną w KPP. Decydując się na doradztwo pana Jana K., Konfederacja brała pod uwagę jego bogate doświadczenie oraz zasługi dla społeczności wiejskiej oraz walki o wolność i swobodę gospodarczą w latach 80. i w latach późniejszych. Do chwili wyjaśnienia sprawy przez niezawisły sąd nie będziemy komentować sprawy" - czytam w oświadczeniu KPP.
Czytaj więcej na tvnwarszawa.pl
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CBS