Zaskoczenie - to słowo dominuje w komentarzach polityków partii lewicowych po tym, jak Marek Siwiec zapowiedział swoje odejście z SLD. - Dziękujemy za 23 lata wspólnej pracy, ale nie będziemy ulegać żadnym szantażom - powiedział sekretarz generalny Sojuszu Krzysztof Gawkowski. Z kolei Artur Dębski z Ruchu Palikota wskazuje na wewnętrzne napięcia w partii Millera. Mariusz Błaszczak z PiS komentuje krótko: "tonący brzytwy się chwyta".
- Nie ukrywam, że dla nas jest to pewne zaskoczenie - komentował na gorąco decyzję Siwca Dariusz Joński.
Rzecznik Sojuszu powiedział, że europoseł chciał zostać wiceszefem partii i proponował bliską współpracę z Ruchem Palikota. - W tych propozycjach był osamotniony - podkreślił.
- Kiedy możemy współpracować z Ruchem Palikota, to robimy to np. w sprawach światopoglądowych, ale w sprawach gospodarczych RP jest bliżej do PO niż do SLD - ocenił Joński.
Zdecydowanie odrzucił natomiast zarzut dotyczący braku współpracy z Kwaśniewskim. - Tam, gdzie można, współpracujemy - podkreślił. Przypomniał, że Leszek Miller zaprosił byłego prezydenta do Sejmu na spotkanie, które odbędzie się 13 grudnia dokładnie w 10. rocznicę zakończenia w Kopenhadze negocjacji o członkostwo Polski w Unii Europejskiej.
Joński przyznał, że "żałuje" decyzji wieloletniego działacza i "jest mu z tego powodu przykro". - Markowi Siwcowi życzymy powodzenia - zakończył.
"Nie będziemy ulegać szantażom"
Po 45 minutach od nieoczekiwanego oświadczenia Marka Siwca - kolejny, tym razem już "na chłodno", komentarz Sojuszu.
- Dziękujemy Markowi Siwcowi za 23 lata wspólnej pracy - powiedział sekretarz generalny SLD Krzysztof Gawkowski. - Ale jednocześnie nie będziemy ulegać żadnym szantażom, bez względu na to, przez jakie środowisko poityczne będą one wysyłane. Nie zgadzamy się, żeby SLD zatracił swoją tożsamość, żeby był mamiony takim szantażem wyborczym, który ma doprowadzić do sytuacji, w której będziemy rozmawiali o wspólnych listach - mówił.
Podkreślił, że "SLD jest, był i będzie formacją polityczną, która nie będzie rozważała żadnej możliwości utraty swojej tożsamości politycznej". - Dziś odnosimy takie wrażenie, że Marek Siwiec, próbując za wszelką cenę doprowadzić do wewnętrznego porozumienia, które miało doprowadzić do jednej formacji między RP a SLD, sam się zagmatwał, postawił się w sytuacji bez wyjścia - komentował Gawkowski. - A SLD ma jeden cel: wygrać wybory parlamentarne i przygotować się do wyborów do Europarlamentu - dodał.
RP: Ujawnił napięcia w Sojuszu
Tak stanowczej decyzji Siwca nie spodziewał się też Ruch Palikota.
- Jestem zaskoczony i decyzją, i tym co Marek Siwiec powiedział o samym Sojuszu. Z zewnątrz nie wygląda, że aż takie napięcia są między ludźmi, którzy są kluczowymi działaczami. Marek Siwiec to w Sojuszu postać - komentował Artur Dębski. Poseł przypomniał, że RP wielokrotnie wyciągał rękę do SLD - z różnym skutkiem. Pytany czy teraz jego partia zaprosi Siwca w swoje szeregi, odparł, że to wymaga namysłu. - Uważam, że jest to tak świeża decyzja i tak duża niespodzianka, że najpierw trzeba się zastanowić nad tym, by nie popełnić błędów takich, jakie są w SLD. U nas musi być ta świeżość zachowana bez przerwy - mówił Dębski.
"Tonący brzytwy się chwyta"
Zdaniem szefa klubu PiS Mariusza Błaszczaka, odejście Siwca z SLD odzwierciedla sytuację, w jakiej znalazła się ta partia.
- Tonący brzytwy się chwyta. Myślę, że sytuacja po lewej stronie sceny politycznej taka jest - powiedział. I wyjaśnił: - Donald Tusk skręcił na lewo, przytknął do ściany zarówno SLD, jak i swego dawnego kolegę, posła z Biłgoraja. No i taki jest efekt - stwierdził.
Jak dodał, "PO skręciła na lewo tak mocno, że to, co jest obecnie po lewej stronie nie ma szans".
Siwiec poza SLD
Europoseł Marek Siwiec, informując o swoim odejściu z SLD, powiedział, że Sojusz prowadzi politykę, która "nie gwarantuje wyjścia z opozycji".
Jak dodał, nie widzi woli współpracy SLD z Ruchem Palikota i byłym prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim. "Pozostaję człowiekiem lewicy, to są moje przekonania" - podkreślił Siwiec.
Autor: MON/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24