Spór profesorów o Ruch Narodowy w "Kropce nad i". - Wydaje mi się, że po plecach nie muszą przechodzić ciarki, dlatego że powstaje oddolna inicjatywa ludzi, których łączy ta sama wrażliwość, dotycząca przede wszystkim miłości ojczyzny - mówił historyk prof. Jan Żaryn. - Hasła, które padły na kongresie, to są takie same hasła, które miały wszystkie ruchy faszystowskie z hitleryzmem na czele - przekonywał z kolei socjolog prof. Ireneusz Krzemiński.
Profesorowie w "Kropce nad i" dyskutowali o Ruchu Narodowym, którego kongres odbył się w ubiegły weekend. Jak mówił prof. Jan Żaryn, dziwi go, że z powodu narodowców niektórym "ciarki przechodzą przez plecy". - To ludzie, którzy utrzymują się w klimacie wytworzonym przez środowisko Adama Michnika, że krąży straszna faszystowska hucpa nad nami - powiedział. Jak dodał, nie trzeba bać się inicjatywy ludzi, których "łączy miłość do ojczyzny".
- Lękać trzeba się tych, którzy są nosicielami fałszywych tez o rzekomych zagrożeniach w Polsce - przekonywał. Jak dodał, termin "faszyzm" kojarzy się w Polsce jednoznacznie negatywnie i był już nadużywany przez ludzi, "którzy wyrywali paznokcie i mordowali ludzi".
Zdaniem Żaryna, w Polsce istnieje pluralizm i nie ma obowiązku kochania systemu demokratycznego. - Liberalizm nie jest jedynym poglądem obowiązującym w Polsce - zaznaczył. Według niego, reakcje w postaci powstawania narodowych nurtów wywołuje "współczesny świat, stawiający na postęp, który na celu ma wykluczenie istnienie wspólnot narodowych".
"Byłem zszokowany, gdy dowiedziałem się o ONR"
Zupełnie innego zdania był prof. Ireneusz Krzemiński. - Byłem zszokowany, gdy dowiedziałem się, że istnieje w Polsce ONR. Byłem przekonany, że doświadczenie Polski z II wojny światowej i czasów powojennych immunizuje Polaków na jakiekolwiek nacjonalistyczne ideologie, które łamią zdobycz współczesnego świata - prawa obywatelskie i prawa człowieka - przyznał. Jak dodał, protestuje przeciwko ONR, gdyż ich hasłem jest walka z demokratycznym państwem.
- Hasła, które pojawiały się na kongresie to są takie same hasła, które miały wszystkie ruchy faszystowskie z hitleryzmem na czele - uważa Krzemiński. Jak dodał, powojenna Europa pokazała, jak ważna jest współpraca i szacunek, chwalenie się narodem na wspólnej scenie. - Nie chodzi o budowanie murów, ale przedstawienie swoich wartości, pochwalenie się różnorodnością, Polska zyskuje na wspólnocie i współpracy, zawsze straci, gdy będzie kierowała się złą dumą i złą tradycją narodową - stwierdził.
Żaryn broni Jasiewicza. Krzemiński: pusty śmiech ogarnia
Historycy komentowali także sprawę wyrzucenia z PAN prof. Krzysztofa Jasiewicza za wywiad, jakiego w kwietniu udzielił magazynowi "Focus Historia Ekstra". Powiedział w nim m.in., że "Żydzi jako ofiary Holokaustu sami są sobie winni". Śledztwo w tej sprawie wszczęła prokuratura. Grupa naukowców skierowała list do przewodniczącego PAN Michała Kleibera, sprzeciwiając się wyrzuceniu profesora.
Prof. Żaryn podpisał list w obronie prof. Jasiewicza. Według niego, został on zmanipulowany przez dziennikarkę, która przeprowadziła wywiad. - Jego błędem było, że rozmawia z człowiekiem nie zainteresowanym wydobyciem prawdy z wiedzy profesora, tylko zainteresowanym dokopaniem mu - powiedział.
Jak dodał, Jasiewicz mówił o tym, że relacje polsko-żydowskie są skomplikowane i że kiedyś nadejdzie czas, gdy Polacy i Żydzi będą mogli dyskutować ze sobą "jak Polak z Żydem".
- Jeśli pan chce powiedzieć, że prof. Jasiewicz był bezradny wobec dziennikarki, to naprawdę pusty śmiech człowieka ogarnia - skomentował z kolei Krzemiński.
Autor: jk//bgr/k / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24