Na miejscu katastrofy Szczekocinami byli przed służbami ratunkowymi, ofiarnie niosąc pomoc poszkodowanym. Wśród tych, którym pomogli, byli też hiszpańscy studenci. Teraz mieszkańcy Chałupek mogą się spodziewać od nich podziękowań - pisze "Dziennik Polski".
Z katastrofy 11 hiszpańskich studentów wyszło niemal bez obrażeń, ale strach - jak podkreślają - był ogromny, myśleli bowiem, że umierają. W ciężkich chwilach pomogli im mieszkańcy Chałupek.
Hiszpanie nie mogą się nachwalić, jak zostali przyjęci i opatrzeni przez Polaków. Mahta Raji, 21-letnia Hiszpanka z Alicante, i starszy od niej o kilka lat Alfredo Santolaya z Walencji opowiedzieli o tym w lokalnej hiszpańskiej prasie.
"Wystarczyło jedno spojrzenie"
Mahta Raji opowiada w nim o "niezwykłej serdeczności, która ich spotkała w Polsce". - Nie trzeba było nic mówić. Wystarczyło jedno spojrzenie, pełne łez. Kobiety z tej wioski (Chałupki- red.) zapewniły nam wszystko: jedzenie, koce, napoje, proponowały nocleg w swoich domach, chciały nawet odstąpić nam własne łóżka. To było coś wspaniałego - mówi hiszpańska studentka. Jej słowa przytacza "Dziennik Polski".
I dodaje: Ci ludzie pokazali swoją najlepszą stronę. A w dzisiejszych czasach to nie jest takie oczywiste. Możesz myśleć, że od nikogo nie otrzymasz wsparcia, a tu nagle spotykasz na swojej drodze kogoś, kto ci pomaga. Gdziekolwiek jesteś. Ponieważ wiemy, gdzie znajduje się ta wioska, myślimy o wysłaniu podziękowań. Dlatego, że mieszkańcy zachowali się wobec nas w sposób niezwykły.
Źródło: Dziennik Polski
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Piotr Polak