Zamieszanie z sześciolatkami. MEN: nie ma luki

Zmiany dot
Zmiany dot. sześciolatków budzą wiele wątpliwości (materiał "Polska i Świat" z 26.02.2016)
Źródło: tvn24.pl ,

Obowiązek szkolny dla sześciolatków znika dopiero od 1 września tego roku, dlatego rodzice i samorządy nie wiedzą, na jakich zasadach (w ramach starej czy nowej ustawy) będą odbywały się zapisy do szkół przed tym terminem - pisze dziennik "Rzeczpospolita".

Wszystkiemu winny ma być brak przepisów przejściowych dla nowej ustawy o oświacie.

To właśnie ona przywraca obowiązek szkolny dla siedmiolatków i jednocześnie znosi go dla sześciolatków, jednak zgodnie z planem stanie się to dopiero wraz z początkiem roku szkolnego, czyli od 1 września.

Zapisy do szkół będą jednak prowadzone przed tym terminem, stąd rodzice i samorządy zastanawiają się, według których przepisów - starych czy nowych.

Dwie interpretacje, różne rozwiązania

Z jednej strony można przyjąć, że do końca sierpnia rodzice mają obowiązek zapisać do szkoły swoje sześcioletnie dzieci. W przeciwnym wypadku powinni złożyć wniosek do dyrektora szkoły o odroczenie obowiązku szkolnego.

Gdyby jednak uwzględnić fakt, że na wejście w życie czekają nowe przepisy, wówczas samorządy prowadzące szkoły mogą zdecydować, że będą prowadzić rekrutację dla dzieci siedmioletnich. W rezultacie placówki mogą więc przyjąć różne rozwiązania, w zależności od przyjętej interpretacji.

Problem dostrzegli już samorządowcy - zdaniem części z nich ustawa powinna być jak najszybciej znowelizowana, tak żeby usunąć wszelkie wątpliwości, a rodzice mieli pewność, jakie prawo obowiązuje.

Ministerstwo odpowiada: nie ma luki

W odpowiedzi na pytania portalu tvn24.pl Justyna Sedlak z biura prasowego MEN zaznaczyła, że obowiązek posłania w tym roku dziecka do szkoły mają tylko rodzice dzieci siedmioletnich.

"Od 1 września 2016 roku obowiązkiem szkolnym będą objęte tylko dzieci siedmioletnie, a sześciolatki – jeśli taka będzie decyzja rodziców. Zatem rodzic sześciolatka nie ma obowiązku zapisania dziecka do klasy pierwszej szkoły podstawowej" - przekonuje Sedlak.

"Zatem w obowiązujących przepisach oświatowych nie ma luki. Nie ma też potrzeby wprowadzania przepisów przejściowych" - dodała.

Autor: ts/kk / Źródło: Rzeczpospolita, tvn24.pl

Czytaj także: