Bezpieczeństwo musi kosztować - przekonywał w "Faktach po Faktach" Wojciech Brochwicz, były wiceszef MSWiA. Jego zdaniem po piątkowych zamachach w Paryżu trzeba rozważyć powrót do kontroli granicznych wewnątrz UE. Były szef ABW Andrzej Barcikowski nie wykluczył ograniczenia także innych swobód i praw obywatelskich.
Goście TVN24 byli zgodni, że Polska może się znaleźć w centrum zainteresowania terrorystów, choć na ich celowniku znajdują się raczej inne kraje, w których przeprowadzenie zamachu jest łatwiejsze i "bardziej spektakularne".
Jak tłumaczyli eksperci w "Faktach po Faktach", w zapobieganiu zamachom może pomóc uchwalenie w Polsce tzw. ustawy antyterrorystycznej. Zdaniem Barcikowskiego będzie to oznaczało, że "prawdopodobnie trzeba będzie zawiesić niektóre prawa obywatelskie", które chronią dziś wszystkich podejrzanych - także o terroryzm.
- Specjalne uprawnienia dla służb w zakresie przeszukiwania, zatrzymania, ale także prawo do internowania pewnej części podejrzanych ludzi, do pozbawiania obywatelstwa - były szef ABW wyliczał zmiany, które powinna wprowadzić taka ustawa. Jak dodał, powinna ona przewidywać także prawo do zatrzymania podejrzanych o terroryzm na dłużej niż 48 godzin (bez decyzji sądu o tymczasowym aresztowaniu).
"Dajmy służbom spokojnie pracować"
Barcikowski podkreślił jednak, że stosowanie takich nadzwyczajnych środków będą musiały weryfikować np. sądy. Chodzi o to, by ograniczenie praw obywatelskich rzeczywiście dotyczyło tylko tych, wobec których udokumentowano podejrzenia o terroryzm. Były szef ABW tłumaczył przy tym, że nie ma powodów do obaw, że takie uprawnienia były nadużywane.
- Byłbym bardzo wdzięczny tym, którzy chcą ograniczać uprawnienia służb, żeby wskazali chociaż jeden przypadek takiego nadużycia. Jeżeli to się nie materializuje, to bądźmy spokojni, dajmy służbom spokojnie pracować - mówił Barcikowski.
Ocenił, że zaproponowane przez niego rozwiązania to środki radykalne, ale być może jedyne, które mogą wymusić stosowanie standardów kultury europejskiej przez osoby, które będą chciały żyć i mieszkać na naszym kontynencie.
"To nie jest wprowadzenie reżimu wizowego"
Były wiceszef MSWiA Wojciech Brochwicz zaznaczył z kolei, że politycy powinni rozważyć powrót do kontroli granicznych wewnątrz Unii Europejskiej. Jego zdaniem odejście od Schengen "nie wywraca niczego do góry nogami", bo jeszcze kilka lat temu żyliśmy w takiej rzeczywistości.
- To nie jest wprowadzenie reżimu wizowego. To jest tylko kontrola przy przekraczaniu granic lądowych. Mamy z tym do czynienia w portach lotniczych - wskazał Brochwicz. Przypomniał, że takie rozwiązanie przewiduje traktat z Schengen, z czego niedawno skorzystały Niemcy na granicy z Austrią - Bezpieczeństwo musi trochę kosztować. Czasami trzeba się cofnąć o pół kroku - dodał.
Podkreślił, że w skutecznej walce z terroryzmem niezbędna będzie zgodna współpraca rządu i opozycji w Polsce. - Nie powinno być żadnych podziałów, żadnych interesów partyjnych. W tej chwili najważniejsze jest bezpieczeństwo Polaków - przekonywałł Brochwicz.
Dodał, że praktyka wymieniania przez kolejną ekipę rządzącą szefów najważniejszych służb to "zła polska tradycja polityczna". - Trzeba ich wykorzystać, oni mają obowiązek świadczyć swoją wiedzę i doświadczenie państwu polskiemu. Nie wolno rezygnować z ich wiedzy i dorobku - tłumaczył były wiceszef MSWiA, który dla odsuwanych szefów służb widzi miejsce np. na stanowiskach doradczych.
Autor: ts//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24