- Z punktu postaci, które gramy ja i Mirek Baka, to on (płk Ryszard Kukliński - red.) zdradził ewidentnie - powiedział we "Wstajesz i wiesz" Zbigniew Zamachowski, odtwórca roli oficera kontrwywiadu, płk. Gendery, w filmie "Jack Strong". Sam jednak nie ma wątpliwości, że Kukliński jest bohaterem. Obecny ustrój w Polsce - według aktora - jest po części zasługą Kuklińskiego. - Bez niego byłoby dużo trudniej i dużo dłużej - podkreślił. Dziś premiera filmu.
Obraz Władysława Pasikowskiego "Jack Strong" o pułkowniku Ryszardzie Kuklińskim to szpiegowski thriller. Główną rolę gra Marcin Dorociński, w obsadzie są też m.in. Maja Ostaszewska i Patrick Wilson. Film wejdzie na ekrany kin 7 lutego.
"Zdradził państwo dla narodu"
Zamachowski powiedział, że razem z Mirosławem Baką grają w filmie oficerów kontrwywiadu wojskowego. - Z punktu postaci, które gramy ja i Mirek Baka, to on (płk Kukliński - red.) zdradził ewidentnie. Dla mnie nie zdradził, dla mnie, nie waham się użyć tego słowa, jest bohaterem - podkreślił.
Zamachowski podkreślił, że wynoszenie dokumentów dla CIA przez 11 lat "było nie do przecenienia i nie do ocenienia". - To tylko świadczy o stopniu determinacji, który miał pułkownik Kukliński, idąc na tego rodzaju współpracę i godząc się na taki sposób prowadzenia - powiedział aktor.
I dodał: - Zdradził państwo dla narodu.
"Dobre kino, dobry film"
Zamachowski podkreślił, że należy docenić działalność płk. Kuklińskiego. - Zrobił to, co zrobił. Per saldo historia pokazuje, że wyszliśmy na plus, dzięki temu co zrobił i jak to zrobił. Jeśli nie chcemy jednoznacznie go określać, to przynajmniej uszanujmy jego osobę. Zwłaszcza że od paru ładnych lat jest nieobecny - podkreślił.
Zamachowski powiedział, że warto wybrać się do kina. - Łatwo jest zachęcić nazwiskiem Władka (Pasikowskiego - red.), który gwarantuje dobre kino, dobry film. Temat jest fantastyczny - podkreślił. - Ludzie młodsi, którzy będą odbierali ten film jako kryminalny lub sensacyjny, byłoby dobrze gdyby z tak zwanym kontekstem historycznym się zapoznali.
Jack Strong
Ryszard Kukliński (pseud. Jack Strong) był oficerem Sztabu Generalnego Wojska Polskiego. Na początku lat 70. nawiązał współpracę z wywiadem amerykańskim. Przekazywał Amerykanom strategiczne plany Układu Warszawskiego. Uprzedził ich o zamiarze wprowadzenia w Polsce stanu wojennego.
Kukliński został przerzucony do USA w 1981 r., żył w Stanach Zjednoczonych pod zmienionym nazwiskiem. W 1984 r. sąd w PRL wydał na niego wyrok śmierci, który w 1995 r. uchylono. Kukliński zmarł 11 lutego 2004 r. w Tampie na Florydzie. Starszy syn Kuklińskiego, Waldemar, zginął w sierpniu 1994 r. z rąk nieznanych sprawców. Drugi syn, Bogdan, według oficjalnej wersji zaginął bez śladu podczas morskiego rejsu pod koniec 1993 r.
Autor: pk/tr / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Materiały dystrybutora/ITI Cinema