- Podważenie formatu normandzkiego oznacza podważenie porozumień mińskich - przekonywał w "Faktach po Faktach" w TVN24 Paweł Zalewski z PO. - Tak naprawdę porozumienie z Mińska jest fikcją i nigdy nie było przez Moskwę honorowane - odpowiadał mu Zbigniew Girzyński, były poseł PiS. Politycy dyskutowali też o ostatnich tygodniach pracy rządu Ewy Kopacz i o tym, czemu nie doszło dotąd do jej spotkania z prezydentem.
Goście programu spierali się o niedawne słowa prezydenta Andrzeja Dudy o potrzebie rozszerzenia tzw. formatu normandzkiego, czyli o uwzględnienie w rozmowach o konflikcie w Donbasie - oprócz przedstawicieli Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec - m.in. Polski. We wtorek szef MSZ Grzegorz Schetyna ocenił wypowiedź prezydenta jako "nieszczęśliwą i niezręczną".
- Rząd ustrzegł prezydenta Dudę przed katastrofą. Zaliczył tylko twarde lądowanie - przekonywał Paweł Zalewski. Były europoseł PO dodał, że w pełni zgadza się ze stanowiskiem szefa polskiej dyplomacji.
- Podważenie formatu normandzkiego (...) oznacza także podważenie porozumień mińskich - mówił Zalewski, nawiązując do umowy zawartej w lutym w Mińsku przez prezydentów Ukrainy, Rosji, Francji i kanclerz Niemiec. Jego zdaniem tej zależności "nie rozumie" ani Andrzej Duda, ani jego polityczne zaplecze.
Porozumienie czy "kartka papieru"?
Innego zdania był Zbigniew Girzyński. - Tak naprawdę porozumienie z Mińska jest fikcją i nigdy nie było przez Moskwę honorowane - mówił były poseł PiS, który określił porozumienie mianem "kartki papieru".
- Po tym porozumieniu zginęło wielu ludzi, zostały przekroczone linie, które zostały tam wyznaczone - dodał Girzyński. Były europoseł przyznał mu rację, że porozumienie w wielu miejscach jest wadliwe i łamane, ale jest jedynym "punktem zaczepienia", jaki daje światowej dyplomacji szanse na to, by Rosja w kwestii konfliktu w Donbasie "nie szła dalej".
- Minister Schetyna w zakresie formatu normandzkiego był równie zasadniczy jak pan prezydent Duda - odpowiadał mu Girzyński, przypominając wypowiedź szefa MSZ z marca 2015 r. Schetyna twierdził wówczas, że "trzeba szukać bardziej skutecznych sposobów negocjacji między Ukrainą a Rosją niż tzw. format normandzki".
"Premier powinna zająć się bilansem zamknięcia"
Politycy spierali się też o to, dlaczego do tej pory nie doszło do spotkania premier Kopacz z prezydentem Dudą. Szefowa rządu już dzień przed zaprzysiężeniem Dudy zaapelowała do niego o zwołanie Rady Gabinetowej. Dzisiaj z kolei poprosiła o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w sprawie sytuacji na Ukrainie.
- Pani premier zostało tego rządzenia w sumie kilka tygodni, a nie kilka miesięcy - powiedział Girzyński - Dlatego raczej powinna zająć się pewnym bilansem zamknięcia ośmiu lat rządów swojej formacji politycznej - dodał i ocenił, że proponowanie przez Kopacz spotkania z Dudą to próba wzniecenia konfliktu pomiędzy PiS a PO.
Zalewski przyznał, że nie rozumie, dlaczego prezydent unika spotkania z szefową rządu. - Chodzi o to, żeby pan prezydent nie zaliczył jeszcze raz "twardego lądowania" w polityce zagranicznej - powiedział.
Autor: ts//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24