- Nie wyobrażam sobie, żeby w Platformie Obywatelskiej za przywiązanie do przekonań, które są zapisane w programie PO, ktokolwiek był poddany sankcji wyrzucenia - mówił w "Tak jest" Jacek Żalek. Stwierdził, że decyzję o głosowaniu nad uchwaleniem nowelizacji budżetu dotyczącą zawieszenia progu oszczędnościowego podejmie przed piątkowym posiedzeniem. Nie wyklucza głosowania inaczej niż reszta posłów PO.
Posłowie PO Jacek Żalek i Sławomir Neumann byli gośćmi "Tak jest". Rozmawiali o wewnątrzpartyjnym sporze o budżet.
"Trzech muszkieterów"
Założenia nowelizacji przewidują zwiększenie deficytu budżetowego o 16 mld zł, a oszczędności w resortach wynieść mają 8,5 - 8,6 mld. W czasie głosowania nad odrzuceniem w pierwszym czytaniu projektu nowelizacji ustawy o finansach publicznych, trzech posłów PO, pomimo partyjnej dyscypliny, wstrzymało się od głosu. To Jarosław Gowin, John Godson i Jacek Żalek.
Posłowie nie wykluczają, że w piątek także zagłosują przeciwko noweli.
Walka o budżet
- Zrównoważony budżet to jeden z filarów PO, my ustaliliśmy te zasady - powiedział Żalek. Stwierdził, że progi oszczędnościowe były "pewnym standardem nie do przekroczenia", który nie pozwalał na zadłużanie kraju. Nowelizacja budżetu - według niego - rodzi "niebezpieczny precedens" dla następnych rządów. - Wytyczamy drogę, którą pójdą następni - argumentował.
Jak stwierdził Żalek, w partii zabrało debaty nad propozycjami ministra finansów. - Dopiero dzisiaj Rostowski podzieli się przemyśleniami - zaznaczył. Zapytany, czy zamierza głosować za czy przeciwko rządowej nowelizacji powiedział: - Zdanie na ten temat mam, to zdanie koresponduje z programem Platformy Obywatelskiej, natomiast, co jutro zrobię? Chciałbym usłyszeć argumenty i wtedy podejmę ostateczną decyzję.
Forma autopromocji?
Poseł PO Sławomir Neumann krytycznie odniósł się do partyjnych buntowników. Stwierdził, że bunt przeciwko rządowi to "dla Żalka forma autopromocji", z kolei "kwestia bezpieczeństwa państwa nie powinna być formą autopromocji dla Gowina". - Jarek ma program innej partii - powiedział. - Mówi rzeczy, które są mile słuchane. Polityk stwierdził, że tylko zwiększając deficyt państwo będzie w stanie wypłacić pod koniec roku pensje pracownikom budżetówki. Innego zdania jest Żalek, który opowiada się za oszczędnościami.
Autor: pk//gak / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24