- Sumiasty wąs, kolorowa koszula, torba z głośnikiem na ramieniu, mikrofon w dłoni i niepopularne poglądy – Mirosław B., który w poniedziałek usłyszał zarzut nawoływania do waśni narodowościowych, to postać dobrze znana warszawiakom i stołecznej policji. TVN24 dotarła do zdjęć z jego sobotniego wystąpienia przed cmentarzem na Powązkach.
Pojawia się tam, gdzie może liczyć na publiczność. Jego pomocnicy rozstawiają transparenty, a on włącza mikrofon i "mówi prawdę". W sobotę rozstawił się na Powązkach, gdzie warszawiacy oddawali hołd bohaterom Powstania Warszawskiego. A np. dwa tygodnie wcześniej, gdy kupcy z KDT starli się z policją, był na placu Defilad.
I o ile przed KDT nie został zauważony, o tyle na cmentarzu, w 65. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego już niestety tak. Zareagowali sami powstańcy. Interweniowała policja.
Mirosław B. wygłaszał swoje kontrowersyjne opinie.
Zna pan historię Józefa Retingera, czołowego masona, który przekupywał wyższych oficerów Komendy Głównej Armii Krajowej, żeby to powstanie uruchomić? Większość polskich oficerów była przeciwna powstaniu. Wiecie o tym? Mirosław B.
Jak masoni wywołali powstanie
Wykrzyczał też, że za wybuchem powstania stali masoni oraz tchórzliwi i przekupni oficerowie AK. - Zna pan historię Józefa Retingera, czołowego masona, który przekupywał wyższych oficerów Komendy Głównej Armii Krajowej, żeby to powstanie uruchomić? Większość polskich oficerów była przeciwna powstaniu. Wiecie o tym? Wiecie, że żaden wyższy oficer komendy głównej nie zginął w powstaniu, że szczury piwniczne oficerowie się chowali, a na barykady posyłali młodzież – pytał przechodzących warszawiaków.
Ci nie wytrzymali i w kierunku przemawiającego posypały się okrzyki: "Nie gadaj pan głupot!", "Niech pan nie gada bzdur!", "Jak pan się nie wstydzi?", "Co ty mówisz baranie?". Chwilę później interweniowała policja zatrzymując mówcę.
W poniedziałek prokuratura potwierdziła policyjny zarzut dla Mirosława B. Mężczyzna, który miał grozić prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu podczas sobotnich uroczystości w rocznicę Powstania Warszawskiego, jest podejrzany o nawoływanie do waśni narodowościowych.
Źródło: tvn24.pl