- W zakładach założonych u nas jest już ponad 500 tys. funtów. I większość obstawia pozostanie w Unii - mówi Lewis Davey z brytyjskich Zakładów Bukmacherskich „Paddy Power”. - To aż 86 proc. robiących zakłady - dodaje Davey. Na miesiąc przed wielkim referendum, prognozowanie wyników bukmacherskich może być wiarygodnym sondażem. Materiał "Faktów TVN".
Za 6 funtów obstawionych na pozostanie Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej można w zakładzie bukmacherskim zyskać funta. Takie proporcje oznaczają, że szanse na zwycięstwo zwolenników Brexitu wynoszą ok. 22 proc.
Gospodarka, finanse, migracja
Zdaniem ekspertów, kluczowe znaczenie dla wyniku będą miały takie kwestie jak gospodarka, finanse i imigracja. - Jeśli wróci temat rosnącej emigracji w Unii znów o imigrantach na pierwszych stronach będą pisać gazety i będą mówić o tym w telewizji, zwolennicy wyjścia będą skakać z radości, bo wiedzą, że tym tematem i strachem wygrają referendum - przestrzega prof. Simon Hix z London School of Economics and Political Science. Brytyjski historyk, prof. Norman Davies, krytycznie odnosi się do pomysłu wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. - Brexitowcy mają w głowie, że oni pójdą do pani Merkel, czy do Paryża i prywatnie załatwią wszystko - mówi prof. Norman Davies. - Tak nie jest - dodał.
Sytuacja Polaków
Dzięki antyimigranckim i antyunijnym hasłom w siłę rośnie Partia Niepodległości Zjednoczonego Królestwa, która po raz pierwszy w swojej historii w brytyjskim parlamencie ma swojego reprezentanta. Jest nim Clapton Carswell.
- Polakom mieszkającym na Wyspach, jako pierwszy powiem: macie prawo tu mieszkać. Wasz pobyt tu jest gwarantowany i nie podlega negocjacjom - zapewnia polityk. Rodacy mieszkający w Anglii nie podzielają jednak tego entuzjazmu. - Coraz więcej Polaków myśli o tym, żeby posiadać drugi brytyjski paszport i żeby wyrobić sobie przynajmniej rezydenturę - przekonuje Adriana Chodakowska, redaktor naczelna portalu Londynek.net.
Autor: AG/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock