Zakaz wyprzedzania przez ciężarówki na autostradach i ekspresówkach to już nie tylko marzenie kierowców aut osobowych, ale realny pomysł. Usprawnienie ruchu na szybkich trasach planuje ministerstwo infrastruktury. Pomysłów jest kilka, ale żaden nie ucieszy wszystkich. Materiał programu "Polska i Świat".
Kierowca ciężarówki, wyprzedzając inny samochód, blokuje przejazd szybszym pojazdom. Jednak taki widok na polskich autostradach to codzienność.
"Duże niebezpieczeństwo"
- Przed chwilą miałem taką sytuację, że musiałem nagle hamować, bo zbyt późno byłem ostrzeżony kierunkowskazem. Jest to niebezpieczeństwo, bardzo duże niebezpieczeństwo - mówił jeden z kierowców.
- Czasami się tak zdarza, że ciężko jest wyprzedzić, trzeba zwolnić, jest niebezpiecznie - oceniał inny kierowca.
Ministerstwo infrastruktury "dość" i szykuje zmiany, na wzór innych krajów Unii Europejskiej.
- To jest rzeczywiście problem, był wielokrotnie zgłaszany. Zaczynając od tego, że rzeczywiście jest coś takiego jak zakaz wyprzedzania się ciężarówek, ale są też takie rozwiązania mówiące o tym, że ciężarówka wyprzedzana musi zwolnić, jeżeli jest wyprzedzana przez drugą ciężarówkę - mówił Jerzy Szmit, wiceminister infrastruktury i budownictwa.
Pierwszy pomysł
Pomysł pierwszy to całkowity zakaz wyprzedzania ciężarówek na najszybszych trasach.
- Rozbawił mnie ten pomysł - powiedział prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce Jan Buczek.
Jak tłumaczy, zakaz wyprzedzania to wolniejsza jazda, a co za tym idzie, wolniej przewiezione towary.
- Przewoźnik, widząc tą lukę na rynku, będzie musiał wprowadzić na rynek kolejny samochód. Nie możemy dopuścić do tego, żeby przez nieprzemyślane decyzje administracji nagle wzrosła liczba ciężarówek na polskich drogach - dodał prezes.
Niezadowolenia nie kryje też zapytany kierowca ciężarówki. - Moim zdaniem to jest głupota. Dlaczego mamy nie wyprzedzać innych pojazdów? "Osobówki" też blokują nas - skomentował.
- Gdybyśmy może coś takiego wprowadzili, to jakiś ciężarówką wlókłby się przed nim i śmiał się, że nikt go nie wyprzedzi, bo nie może - wskazuje Andrzej Sural ze Szkoły Nauki Jazdy Akces.
Drugi pomysł
Drugi pomysł jest mniej radykalny. Kierowca wyprzedzanej ciężarówki musiałby zwolnić w czasie wyprzedzania przez inne duże auto.
- Płacimy państwu za drogi płatne, żeby móc po tych drogach płynnie jechać i nie bardzo chcielibyśmy co jakiś czas przyhamowywać - powiedział Buczek.
Konkretny pomysł na nowe zasady wyprzedzania poznamy w tym roku. Minister nie pozostawia złudzeń, nie wszyscy będą zadowoleni.
- Tu nie ma jednej prostej recepty, prostego rozwiązania - wyjaśnił wiceminister infrastruktury i budownictwa.
Z tzw. "wyścigami słoni" lokalnie próbują walczyć drogowcy. Na kilku odcinkach zamontowali znaki zakazujące wyprzedzania przez ciężarówki. - Na autostradzie A4 czy A2, tam, gdzie obserwujemy, że występują nagminnie sytuacje jazdy dwóch ciężkich pojazdów dwoma pasami - podkreślił Jan Kryński z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Autor: KB/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24