- Blisko 30 proc. członków PO zagłosowało przez internet w wyborach szefa partii - poinformował Cezary Tomczyk z PO. Trwa głosowanie korespondencyjne, które zakończy się 19 sierpnia.
Dokładnie 27,69 proc. członków PO zagłosowało przez internet. - Głosowanie korespondencyjne trwa jeszcze do 19 sierpnia i dopiero wtedy będziemy mogli podać całościowe wyniki frekwencji - poinformował Cezary Tomczyk.
Głosowanie internetowe na przewodniczącego PO miało miejsce od 1 do 6 sierpnia. W dniach 20-23 sierpnia odbędzie się liczenie głosów.
Incydent
Poniedziałkowa "Rzeczpospolita" podała, że jej dziennikarzowi udało się zdobyć kartę uprawniającą do głosowania na szefa PO i oddać w nich ważny głos. "Rz" zdradziła, że dziennikarz zagłosował w sieci na Donalda Tuska, a korespondencyjnie na Jarosława Gowina, by nie zmieniać ostatecznego wyniku wyborów. Krystyna Skowrońska (PO), szefowa partyjnej komisji, która ma czuwać nad przebiegiem głosowania, zapewniła wtedy, że jest to "incydentalna sprawa".
Tusk czy Gowin?
W wyborach szefa PO rywalizują premier Donald Tusk i b. minister sprawiedliwości Jarosław Gowin. Nowy przewodniczący Platformy zostanie wybrany bezwzględną większością głosów w głosowaniu internetowym i korespondencyjnym.
Jak poinformowała w środę partyjna komisja wyborcza, głównym partnerem w przygotowaniu wyborów szefa PO jest firma TNS Polska. Pozostali partnerzy to: instytut badawczy NASK - Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa (konsultant odpowiedzialny za bezpieczeństwo procesu wyborczego), firma Orange - odpowiedzialna za bezpieczeństwo serwerów oraz grupa kryptologów z Politechniki Wrocławskiej, pod kierownictwem prof. dr. hab. Mirosława Kutyłowskiego.
Autor: db/jk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24