Brutalny sposób na robienie zakupów wymyślił 32-latek z Lubina. Wynosił ze sklepów potrzebne mu rzeczy, a próbującej go zatrzymać ochronie groził toporkiem lub nożem. Wpadł, gdy ukradł z jednego z centrów handlowych konsolę do gier.
- Można powiedzieć, że przyjął sobie pewien sposób na zakupy. Mężczyzna wszedł do jednego z centrów handlowych, skierował się od razu na stoisko RTV, tam wziął konsolę do gier i grę do niej. Z tym, że nie skierował się w stronę kas, a w stronę wyjścia - opisywał kradzież Paweł Petrykowski z wrocławskiej policji.
Podczas zatrzymania ten ponownie wyciągnął toporek i zagroził policjantom. Zapał jego ostudziła dopiero broń, którą wyciągnęli policjanci Paweł Petrykowski, wrocławska policja
Groził policjantom
Policjanci powiadomieni przez pracowników sklepu rozpoczęli poszukiwania w mieście. Mężczyznę odpowiadającego rysopisowi udało się namierzyć na jednym z przystanków autobusowych. - Podczas zatrzymania ten ponownie wyciągnął toporek i zagroził policjantom. Jego zapał ostudziła dopiero broń, którą wyciągnęli policjanci - relacjonował Petrykowski.
Napastnik został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Grozi mu do 10 lat wiezienia.
Recydywista
To nie był pierwszy raz 32-latka z Lubina, gdy w ten sposób wynosił rzeczy ze sklepu. - Policjanci ustalili, że we wrześniu dokonał kradzieży odzieży. Tam posłużył się nożem grożąc osobie, która próbowała go ująć - powiedział Petrykowski. Podobnej kradzieży, ale już z użyciem toporka dokonał też na początku grudnia.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, policja