Prawie dwa promile alkoholu miała lekarka, która dyżurowała na oddziale ratunkowym Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Lublinie. Policja zatrzymała 44-letnią kobietę. Teraz za narażenia zdrowia i życia pacjentów, może jej grozić do pięciu lat więzienia.
W nocy na policję w Lublinie zadzwonił anonimowy telefon z informacją, że dyżurująca w DSK lekarka jest prawdopodobnie nietrzeźwa. Kiedy funkcjonariusze dotarli do szpitala, kobieta nadal pełniła dyżur. - Badanie alkomatem wykazało prawie dwa promile alkoholu - powiedział Witold Laskowski z zespołu prasowego komendy miejskiej policji w Lublinie.
Najpierw wytrzeźwieje
O zdarzeniu natychmiast powiadomiono dyrektora szpitala, który przyjechał na miejsce. W jego obecności zatrzymano pijaną lekarkę. Policja ustala, czy kobieta nie stworzyła zagrożenia życia i zdrowia pacjentów. - W czasie dyżuru przyjęła sześć osób. Sprawdzamy, jakie czynności przy nich wykonywała - wyjaśnił Laskowski. Zatrzymana lekarka zostanie przesłuchana jak wytrzeźwieje.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24