Olsztyński sąd wymierzył karę studentom weterynarii, którzy wręczyli przewodniczącemu komisji egzaminacyjnej palmtopa. Sam wykładowca - również skazany - tłumaczył się, że nie mógł odmówić przyjęcia prezentu "by nie urazić studentów".
Na kary półtora roku oraz roku i trzech miesięcy więzienia w zawieszeniu za wręczenie przewodniczącemu komisji egzaminacyjnej palmtopa skazał w piątek olsztyński sąd studentów weterynarii. Wykładowca, który przyjął prezent, dostał rok więzienia w zawieszeniu.
W sprawie wręczania i przyjmowania prezentów na podyplomowych studiach dla lekarzy weterynarii w 2006 roku oskarżonych było w sumie 11 osób: troje słuchaczy studiów, którzy zainicjowali wśród kolegów zbiórkę pieniędzy, ich opiekunka roku i jej asystentka, a także członkowie komisji egzaminującej studentów.
Wziął, bo nie chciał urazić studentów
"Dawanie nauczycielom prezentów czy kwiatów w podziękowaniu za ich trud nie jest naganne, ale dawanie zbyt drogich prezentów tuż przed egzaminem to przekroczenie przyjętych zwyczajowych granic". Wojciech Kuciejewski, sędzia
Złoty łańcuszek mniejszej wagi
Opiekunka roku i jej asystentka dostały od słuchaczy studiów złote łańcuszki z brylantowymi wisiorkami. Sąd uznał, że w ich przypadku przestępstwo jest "mniejszej wagi" i warunkowo na rok umorzył wobec nich postępowanie. Obie panie muszą wpłacić po 2 tys. zł na cel dobroczynny.
Pióra i kwiaty są dopuszczalne
Sąd uniewinnił członków komisji egzaminacyjnej, którzy od egzaminowanych dostali wieczne pióra i kwiaty. - Zaznaczyć należy, że te prezenty zostały wręczone już po egzaminie i tylko ten prezent odpowiadał ogólnie przyjętym normom - podkreślił sędzia.
Wyrok jest nieprawomocny. Złożenie apelacji zapowiedział obrońca profesora skazanego za przyjęcie palmtopa.
tk /tr
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24