Ogłoszenie terminu wyborów przez marszałek Sejmu Elżbietę Witek poprzedziło blisko 18-minutowe przemówienie. Dotyczyło głównie działań opozycji, która - według niej - "torpedowała" termin wyborów. - Destabilizacja państwa i ciągły chaos i awantura ze strony opozycji trwa nadal - mówiła Witek. Jej zdaniem, opozycja chciała przesunięcia wyborów, aby móc wymienić swojego kandydata na prezydenta.
KO sabotowała wybory 10 maja, bo chciała zmienić kandydata? Analiza redakcji Konkret24 >>>
Marcin Ociepa, wiceprezes Porozumienia i wiceminister obrony narodowej, odnosząc się w "Rozmowie Piaseckiego" do słów marszałek izby niższej, podzielił zdanie, że to opozycja doprowadziła do nieprzeprowadzenia wyborów 10 maja. - Nie ma wątpliwości, że stanęliśmy przed testem w sytuacji pandemii i końców kadencji prezydenta, testem jako klasa polityczna. Nie wszyscy ten test zdali - skomentował. - Na pewno opozycja nie zdała tego testu - uściślił.
Ociepa zwrócił uwagę, że przez sytuację, w której 6 sierpnia kończy się kadencja Andrzeja Dudy, ale także przez sytuację epidemiczną, obóz rządzący "musiał szukać różnych rozwiązań". - Opozycja była zamknięta na każde z nich - przyznał.
Na uwagę, że przedstawiciele Porozumienia także byli przeciwko dacie 10 maja, Ociepa odparł, że przeprowadzenie wyborów 10 maja było ich "pierwszym celem, bo przewidzianym konstytucyjnie". - Sytuacja w kalendarzu, przedłużenia procedowania ustawy o wyborach prezydenckich w Senacie sprawiła, że organizacja wyborów przestała być możliwa. Zwracaliśmy uwagę na to, że jest bardzo wąskie okienko na przeprowadzenie wyborów i przewidywaliśmy opór opozycji w Senacie - przekonywał.
Ociepa dodawał, że "zrobiłby wszystko, aby wybory w maju się odbyły". - Tylko, że one by się nie odbyły na 60, 80 procent. Ilość skarg wyborców, do których karty wyborcze by nie dotarły, byłaby tak znaczna, że Sąd Najwyższy niechybnie musiałby uznać ich nieważność - zwrócił uwagę. - Nie mam zamiaru nikomu budować pomnika, bo jestem głęboko rozczarowany polską klasą polityczną - podsumował.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
"Marszałek Witek jest oazą kultury i spokoju"
Ociepa pytany o samo przemówienie marszałek Witek odpowiedział, że "nie czuje, że marszałek Witek mówiła do polityków Zjednoczonej Prawicy".
- Nie wypada mi jako parlamentarzyście oceniać, a tym bardziej krytykować marszałka Sejmu - mówił dalej. Polityk Porozumienia przyznał, że ma "olbrzymi szacunek i zaufanie" do Elżbiety Witek. - Mojego zaufania nie nadużyła. Każdy z nas odpowiada nie tylko za treść, ale i za styl uprawiania przez siebie polityki i potem jesteśmy przez ten pryzmat oceniani - powiedział.
Ociepa ocenił także, że zachowanie opozycji w Sejmie "jest bardzo często barbarzyńskie i jest bandyterką polityczną" i wobec tego "marszałek Witek jest oazą kultury i spokoju".
CZYTAJ WIĘCEJ: "Marszałek Sejmu startuje w jakimś konkursie na jednostronność"
Autorka/Autor: akw/pm
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24