10 tys. zł grzywny za zorganizowanie koncertu norweskiego zespołu Gorgoroth, na którym obrażono uczucia religijne, ma zapłacić producent Tomasz Dz.
Podczas nagrywanego w krakowskiej telewizji koncertu na scenie wisiały nagie osoby na krzyżach, w scenografii wykorzystano m.in. symbole satanistyczne i szczątki zwierząt.
Oprócz 10 tys. zł grzywny sąd nakazał także pokrycie kosztów i opłat sądowych w wysokości ponad 2 tys. zł. Sąd orzekł także przepadek dowodu z zarejestrowanym na kasecie koncertem. Decyzją sądu trafi on do zbiorów audiowizualnych Biblioteki Jagiellońskiej.
Sprawa dotyczy koncertu norweskiego zespołu black-metalowego Gorgoroth, nagrywanego w lutym 2004 r. w krakowskim ośrodku telewizyjnym na zlecenie firmy Metal Mind Production z Katowic. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie obrazy uczuć religijnych podczas koncertu na podstawie zawiadomienia złożonego przez dyrektora krakowskiego ośrodka TVP. Na wniosek policji natomiast, przed sądem grodzkim, toczyło się postępowanie w sprawie zorganizowania imprezy masowej bez zezwolenia.
Prokuratura zarzuciła Tomaszowi D., prezesowi firmy Metal Mind Production, że podjął się realizacji koncertu wiedząc, że proponowana przez członków zespołu Gorgoroth scenografia zawiera treści satanistyczne i obrażające krzyż jako przedmiot czci chrześcijan. Ponadto - zlecając wykonanie scenografii i rejestrację koncertu na płytach DVD oraz nie uprzedzając członków zespołu o polskich przepisach prawa, chociaż do przestrzegania prawa zobowiązał się w umowach z zespołem i telewizją - usiłował publicznie znieważyć przedmiot czci religijnej chrześcijan.
Jako pokrzywdzonych akt oskarżenia wymieniał trzech kamerzystów rejestrujących nagranie.
W toku śledztwa prokuratura uzyskała w drodze międzynarodowej pomocy prawnej zeznania członków zespołu. Stwierdzili oni, że nie zdawali sobie sprawy, że mogą urazić uczucia religijne Polaków.
Według ekspertyzy, sporządzonej przez teologa z Papieskiej Akademii Teologicznej, w scenografii koncertu doszło do obrazy uczuć religijnych chrześcijan. Wykorzystany w niej motyw krzyża, na którym rozpięto nagie postaci, jest przedmiotem szczególnej czci dla wyznawców religii chrześcijańskiej, a sposób jego użycia z emblematami satanistycznymi jest obiektywnie obraźliwy dla osób wierzących - stwierdził teolog.
W śledztwie Tomasz D. nie przyznał się do winy. Wyjaśnił, że ostateczny projekt scenografii otrzymał od zespołu i nie miał możliwości jego zmiany. Podobne wyjaśnienia złożył przed sądem.
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24