Wyrok ws. obozów pracy na jesieni

 
Polacy byli zmuszani do niewolniczej pracy
Źródło: TVN24

Dziewiętnastu Polaków oskarżonych w sprawie "obozów w Apulii" będzie sądzonych w ramach uproszczonej procedury - postanowił sąd i odroczy rozprawę do 23 października.

Wyrażając zgodę na uproszczoną procedurę, sąd przychylił się do wniosku adwokatów oskarżonych. Postępowanie w tym trybie oznacza prowadzenie procesu wyłącznie na podstawie materiałów zebranych w śledztwie i szybkie wydanie wyroku; w takich przypadkach kara zostaje obniżona o jedną trzecią.

Dziewiętnastu spośród dwudziestu trzech oskarżonych w tej sprawie to obywatele Polski. Wszyscy zostali zatrzymani w lipcu zeszłego roku podczas rozbicia obozu koło Foggii przez włoską policję.

W obozach pracy przetrzymywanych i zmuszanych do niewolniczej pracy było tam ponad stu Polaków. Kilku zmarło z nieznanych przyczyn.

Proces w sprawie, nazywanej "Ziemią Obiecaną", obserwuje w sądzie w Bari polski konsul z Rzymu Jerzy Adamczyk.

Działający w Polsce gangsterzy werbowali swoje ofiary za pośrednictwem ogłoszeń w prasie lokalnej do prac sezonowych we Włoszech przy uprawie owoców i warzyw. Załatwienie miejsca zatrudnienia kosztowało werbowanego od 500 do 900 zł, w zamian miał zarabiać w granicach 5-6 euro za godzinę. Rzeczywistość okazywała się zupełnie inna. Zarabiali 1 euro na godzinę, byli też zobowiązani do opłacenia kosztów noclegu oraz wyżywienia.

Z dowodów zgromadzonych przez policję i zeznań świadków wynika, że w obozach dochodziło do gwałtów, zmuszania do prostytucji, maltretowania metalowymi prętami na oczach innych pracowników. Kilka osób popełniło samobójstwo. Policja nie wyklucza, że mogło też dochodzić do zabójstw.

Polscy robotnicy byli pilnowali przez ukraińskich, włoskich i polskich uzbrojonych strażników, którzy sami siebie nazywali "kapo". Opór tłumiono biciem, szczuciem psami i grożeniem bronią.

Operację pod kryptonimem "Ziemia Obiecana" koordynowała specjalna komórka karabinierów w Rzymie (ROS) oraz centralny zespół do walki z handlem ludźmi w Komendzie Głównej Policji. W wymianie informacji pomagał Europol i Interpol.

Źródło: tvn24

Czytaj także: