Kolejny wyrok Trybunału Konstytucyjnego podjęty w sytuacji, gdy nie ustają kontrowersje wokół tego gremium. Za konstytucyjne uznano przepisy nowelizacji Prawa o zgromadzeniach, w tym dotyczące zgromadzeń cyklicznych. Wniosek o zbadanie ustawy skierował do TK prezydent Andrzej Duda. Na salę rozpraw nie wpuszczono telewizyjnych kamer. Sprawę skomentował poseł Marcin Kierwiński (PO).
Trybunał Konstytucyjny uznał w czwartek nowelizację Prawa o zgromadzeniach zaskarżoną przed podpisaniem przez prezydenta Andrzeja Dudę, za zgodną z konstytucją. Czterech z 11 orzekających w sprawie sędziów TK zgłosiło zdanie odrębne do wyroku.
Sprawę komentował poseł PO Marcin Kierwiński.
- Cały ten proces przed Trybunałem Konstytucyjnym to wielka kpina i ustawka. 11 sędziów (orzekających), jeden, który uczestniczył w tworzeniu tej ustawy (Michał Warciński, wybrany na sędziego TK 15 grudnia 2016 roku - red.), cztery zdania odrębne - to wszystko pokazuje, po co PiS zawłaszczało Trybunał, po co go paraliżowało. Teraz ma Trybunał pod dyktando komitetu politycznego PiS - powiedział poseł PO.
"Ustawki, nie rozprawy"
Jak dodał, teraz TK na takich "ustawkach, a nie rozprawach" będzie "przyklepywał" niekonstytucyjne rozwiązania tworzone przez PiS. - Wszystko, czego chce władza, będzie przez ten Trybunał akceptowane - ocenił Kierwiński.
- W składzie orzekającym nie powinno być jednego sędziego (Michała Warcińskiego - red.), bo ten sędzia uczestniczył czynnie podczas prac nad ustawą - wyjaśniał Kierwiński. - Gdyby ten sędzia nie zasiadał (w składzie orzekającym), a nie powinien zasiadać, to dzisiejszej rozprawy w ogóle nie powinno być. Już samo to stawia (legalność wyroku - red.) pod dużym znakiem zapytania zaznaczył.
- Jeżeli dodamy do tego błyskawiczny tryb, błyskawiczne prace nad tym aktem, jeżeli dodamy do tego to, jak pani prezes (Trybunału Konstytucyjnego Julia - red.) Przyłębska kompletuje cały skład, to to wszystko układa się w wielką całość - że jest fasada Trybunału Konstytucyjnego, że jest tylko nazwa Trybunał Konstytucyjny, więc wyroki podejmuje Nowogrodzka (tam w Warszawie znajduje się siedziba PiS - red.) i prezes (Jarosław Kaczyński - red.) na Nowogrodzkiej - ocenił poseł PO.
Myrcha: celowe wprowadzanie chaosu
W podobnym tonie wypowiedział się Arkadiusz Myrcha, poseł PO. Również w jego opinii legalność czwartkowego wyroku budzi zastrzeżenia.
- Od samego początku, kiedy PiS robiło zamach na Trybunał Konstytucyjny, wskazywaliśmy, że tego rodzaju problemy powstaną. W składzie orzekającym znalazły się osoby absolutnie do tego nieuprawnione, które nie powinny uczestniczyć w wydawaniu tego wyroku, co zresztą podkreślili inni sędziowie, którzy zgłaszali zdanie odrębne. W związku z tym budzi poważne wątpliwości sama legalność tego orzeczenia - powiedział Myrcha.
- PiS chyba robi to celowo, żeby wprowadzać jak największy chaos w porządku prawnym w Polsce, żeby na siłę wywoływać konflikty, żeby móc za parę miesięcy przyjmować kolejne ustawy naprawcze kierowane do środowiska sędziowskiego, czyli żeby móc wymieniać kolejne kadry. PiS i Trybunał Konstytucyjny robią to absolutnie celowo - ocenił poseł PO.
Pytany, czy podziela opinię, że sędzia Warciński nie powinien zasiadać w czwartek w składzie orzekającym, Myrcha odpowiedział: - Tak, absolutnie podzielam to zdanie.
- (Sędzia Warciński - red.) był osobą, która aktywnie uczestniczyła w powstawaniu tego aktu prawnego, będąc dyrektorem Biura Analiz Sejmowych. Opiniował po prostu tę ustawę na etapie prac sejmowych, więc dzisiaj nie powinien przybierać szat bezstronnego arbitra, gdyż orzekał tak naprawdę do ustawy, którą sam tworzył, do której sam wydawał pozytywne opinie, więc ciężko tu mówić o jakimkolwiek obiektywizmie i to jest kolejny znak zapytania, jeśli chodzi o dzisiejszy skład Trybunału - podkreślił poseł PO.
"Prezydent postąpi zgodnie z dyspozycją konstytucji"
Zgodnie z art. 122 konstytucji "przed podpisaniem ustawy Prezydent Rzeczypospolitej może wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie zgodności ustawy z Konstytucją. Prezydent Rzeczypospolitej nie może odmówić podpisania ustawy, którą Trybunał Konstytucyjny uznał za zgodną z Konstytucją".
Minister w Kancelarii Prezydenta Anna Surówka-Pasek odpowiadając na pytania dziennikarzy po ogłoszeniu wyroku powiedziała, że prezydent postąpi zgodnie z dyspozycją zawartą w konstytucji.
Dodała, że o składzie, który rozpatruje sprawę, decyduje TK. - Skład wyznaczony został, rozprawa się odbyła - zaznaczyła Surówka-Pasek.
Wątpliwości
Należy podkreślić, że część środowiska prawniczego uważa, że legalność wyroków obecnego, nowego Trybunału Konstytucyjnego może być kwestionowana. A to dlatego, że wątpliwości budzi skład sędziowski, który orzeka dziś w Trybunale.
Tak o pracach Trybunału kilka tygodni temu wypowiadała się I Prezes Sądu Najwyższego dla onet.pl: "(...) rządzący działają według prostego planu. Żeby nie można było zablokować ich działań jako niezgodnych z konstytucją, najpierw wyłączyli Trybunał Konstytucyjny. Trochę to zajęło, ale cel został osiągnięty – Trybunał istnieje fasadowo, nie orzeka, w ogóle nie ma co mówić o Trybunale".
Autor: mw/sk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24