Premier Beata Szydło wciąż przebywa w Wojskowym Instytucie Medycznym w Warszawie, dokąd trafiła po piątkowym wypadku w Oświęcimiu. Wiceminister kultury Jarosław Sellin w niedzielę wyraził nadzieję, że już we wtorek Szydło osobiście poprowadzi posiedzenie rządu.
Sama dyrekcja Wojskowego Instytutu Medycznego (WIM) nie informuje ani o stanie zdrowia premier Szydło, ani o tym, kiedy opuści ona szpital.
Głos w tej sprawie zabrał w niedzielę jeden z jej z współpracowników, Jarosław Sellin.
- Mam nadzieję, że (premier) w tym tygodniu wróci do pracy i będę mógł z panią premier pracować - powiedział w wiceminister kultury w rozmowie z TVN24.
- Umawiałem się nawet na konkretną rozmowę w konkretnej sprawie z panią premier. Mam nadzieję, że we wtorek poprowadzi (ona) posiedzenie rządu - dodał.
Polityk przypomniał, że sama Szydło poinformowała w sobotę na Twitterze, iż "czuje się dobrze".
Reporterka TVN24 ustaliła, że premier wyjdzie ze szpitala najprawdopodobniej w ciągu najbliższych kilkunastu godzin, o czym Sellin wie od osób z najbliższego otoczenia szefowej Szydło.
Premier trafiła do placówki przy ul. Szaserów w Warszawie w piątek przed północą, kilka godzin po wypadku. Wcześniej tego wieczora była hospitalizowana w szpitalu w Oświęcimiu. Do stolicy przetransportował ją śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Wypadek z udziałem kolumny
Do wypadku z udziałem limuzyny premier Beaty Szydło doszło w piątek ok. godz. 18.30 w Oświęcimiu.
Rządowa kolumna trzech samochodów, w której pojazd premier jechał w środku, wyprzedzała fiata seicento. Jego 21-letni kierowca przepuścił pierwszy samochód, a następnie zaczął skręcać w lewo i zderzył się z autem szefowej rządu.
Oprócz premier poszkodowani zostali dwaj funkcjonariusze BOR, w tym kierowca. Śledztwo ws. wypadku prowadzić będzie Prokuratura Okręgowa w Krakowie.
Autor: ts/sk / Źródło: tvn24.pl, PAP