Haiti to nie tylko zniszczony kraj, ale też i państwo. Bez pomocy świta nie da się go na nowo stworzyć - podkreślała w TVN24 Zofia Pinchinat-Witucka, Haitanka mieszkająca w Polsce. Wspominając chwile po trzęsieniu ziemi, mówiła: - Przez ostatnie cztery doby dzwoniłam tam setki razy, nikt nie odbierał...
Zofia Pinchinat-Witucka przyznała, że najgorsze były cztery doby, kiedy nie miała kontaktu z bliskimi w ojczyźnie. - Wyobraźnia podpowiadała mi różne scenariusze, dlaczego nie odbierali telefonu - opowiadała.
Kontakt z matką chrzestną i jej rodziną udało się nawiązać w piątek. - Teraz jestem już pełna nadziei - podkreśliła Haitanka.
"Musi powstać nowe państwo"
Jednocześnie zaapelowała o pomoc dla jej kraju, z którego po ostatnim trzęsieniu ziemi praktycznie niewiele zostało.
- Boję się, że Haiti to nie tylko zniszczony kraj, ale też i państwo. Wszyscy wiedzą, że infrastruktura państwa, władza parlamentarna się rozpadała, nie mówię o szkołach czy szpitalach. To wymaga odtworzenia na nowo całego państwa haitańskiego. Jednak bez pomocy świata nie da się tego zrobić - oceniła Zofia Pinchinat-Witucka.
Dodała też: - Haiti otrzymywało do tej pory bardzo dużo pomocy charytatywnej, ale nie umiało jej wykorzystywać, m.in. ze względu na korupcję na szczytach władzy i nieumiejętność wyciągnięcia wniosków z własnej historii. Polska i inne kraje powinny teraz pomóc w wykorzystaniu napływającego wsparcia i poprzeć ideę utworzenia na nowo państwa haitańskiego.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24