70 milionów złotych zostało wydane, nie zostało rozliczone, premier złamał konstytucję, a włos z głowy na razie nikomu nie spadł – oznajmił poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński. Poinformował, że prokuratura "nie widzi żadnych problemów", nie wszczęła śledztwa w sprawie decyzji premiera i prezesa Poczty Polskiej dotyczących korespondencyjnych wyborów prezydenckich, które się nie odbyły.
Poseł Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński przypomniał w rozmowie z reporterką TVN24, że 15 września Wojewódzki Sąd Administracyjny orzekł o nieważności kwietniowej decyzji premiera zobowiązującej Pocztę Polską do przygotowania w maju 2020 roku wyborów korespondencyjnych. Sąd uznał, że decyzja ta rażąco naruszyła prawo.
Joński stwierdził, że "w normalnym kraju premier podałby się do dymisji". - My w tym czasie złożyliśmy zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez premiera, ale też prezesa Poczty Polskiej, bo wydano 70 milionów złotych – mówił poseł.
- Złożyliśmy wnioski do prokuratury, bo uważamy, że ktoś, kto wydaje niezgodnie z konstytucją decyzję o wyborach korespondencyjnych, łamie konstytucję, musi za to zapłacić. Nie tylko cenę polityczną, ale też karną – tłumaczył.
Joński: prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie wyborów, które się nie odbyły
W środę - przekazał - dostał odpowiedź. Prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w tej sprawie, gdyż "nie widzi żadnych problemów, prawo nie jest złamane" – poinformował Joński.
Jego zdaniem "najgorsze jest to, że z naszych pieniędzy poszło 70 milionów złotych, zostało wydane, nie zostało rozliczone, premier złamał konstytucję, a włos z głowy na razie nikomu nie spadł". - Rozważamy zaskarżenie tej decyzji prokuratury – powiedział poseł.
"Nie dość, że wydaliśmy 70 milionów, to wydajemy kolejne pieniądze, bo nikt nie wie, co dalej zrobić"
Joński dodał, że wnioskował też, aby zabezpieczono pakiety wyborcze, które miały zostać wykorzystane w wyborach korespondencyjnych.
- Przez wiele miesięcy nikt nie wiedział, gdzie one w ogóle są. Udało się je znaleźć w magazynie w Łodzi. (...) Prokuratura twierdzi, że te pakiety dalej leżą w magazynach. Poczta twierdzi, że magazyny do nich nie należą i muszą komuś płacić. Po co płacić komuś za ochronę i magazynowanie pakietów, które nigdy nie zostaną wykorzystane? Nie dość, że wydaliśmy 70 milionów, to wydajemy kolejne pieniądze, bo nikt nie wie, co dalej zrobić – zaznaczył.
Rekompensata dla Poczty i PWPW za organizację wyborów, które się nie odbyły
Na początku stycznia Krajowe Biuro Wyborcze podjęło decyzję o wypłacie rekompensaty dwóm podmiotom, które zrealizowały polecenie premiera związane z przeprowadzeniem wyborów prezydenckich. Poczta Polska otrzymała 53 miliony 205 tysięcy złotych. Państwowa Wytwórnia Papierów Wartościowych - 3 miliony 245 tysięcy złotych.
Stało się to na podstawie przyjętej w grudniu 2020 roku przez rząd uchwały w sprawie przyznania szefowi Krajowego Biura Wyborczego z ogólnej rezerwy budżetowej środków finansowych przeznaczonych na jednorazową rekompensatę dla tych podmiotów.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24